W tym artykule dowiesz się o:
Nie ma już Oskara Polisa w forBET Włókniarzu, więc o sile juniorskiej sekcji częstochowian w tym sezonie mają stanowić Michał Gruchalski i Bartosz Świącik. Pierwszy ma trochę doświadczenia, drugi jest zagadką. Michał Świącik, ojciec zawodnika i prezes klubu wierzy jednak w swojego chłopaka. - Sławek Drabik mówi o nim Hans, bo Bartek ma sylwetkę na motocyklu, jak wielki Hans Nielsen. Takie słowa dopingują do pracy - komentuje Świącik senior.
Bartosz pracuje za dwóch. Na zajęcia na siłownię przychodzi godzinę przed czasem. Razem z Gruchalskim, bo ci dwaj świetnie się dogadują. O ile rok temu między Polisem i Gruchalskim miało dochodzić do nieporozumień, o tyle teraz wszystko wygląda idealnie. Juniorski duet Włókniarza rozumie się bez słów. Panowie zdają też sobie sprawę z tego, jak wiele od nich zależy, dlatego na treningach się nie oszczędzają.
Gruchalski jest innym człowiekiem niż rok temu. Wówczas miał chwile zwątpienia, rozważał nawet zakończenie kariery. Świącik zaskakuje z kolei wynikami badań wydolnościowych i nie tylko. Jeśli chodzi o juniorów, to ma największą zdolność regeneracji organizmu po wysiłku. W drużynie konkurować z nim może jedynie Tobiasz Musielak. Teraz chodzi o to, żeby wyniki z badań przełożyć na tor. Tata Michał wierzy, że jego syn do spółki z Gruchalskim dadzą Włókniarzowi wiele radości. Obaj będą mieli do dyspozycji silniki Flemminga Graversena, który od lat jest klubowym tunerem numer 1.
ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls