Na treningu Włókniarza było gorąco. Zapalił się motocykl juniora

Podczas środowego treningu częstochowskiego Włókniarza zrobiło się cieplej i to dosłownie, bowiem niefortunnej awarii uległ motocykl Mateusza Świdnickiego. Maszyna juniora Lwów stanęła w płomieniach. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch
Mateusz Świdnicki podczas treningu w Częstochowie WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Mateusz Świdnicki podczas treningu w Częstochowie

Widok palącego się motocykla dla żużlowego kibica nie jest czymś nowym. W zeszłym sezonie doświadczył tego m.in. Maksym Drabik, który przez jakiś czas nawet nie był świadom, że jego maszyna płonie. Zorientował się w porę i nie doznał poparzeń. Pożar ugaszono dość prędko, pozostały straty materialne.

Podobne sceny rozegrały się w środę w Częstochowie podczas treningu. Wówczas w płomieniach stanął motocykl niespełna 17-letniego Mateusza Świdnickiego. - Przyczyną najprawdopodobniej było to, że mieszanka paliwa odbiła od gaźnika i zajął się filtr powietrza - powiedział nam Michał Świącik, prezes Włókniarza i świadek zdarzenia. Zanim do niego doszło, maszyna juniora nie pracowała prawidłowo. - Motocykl przerywał. Być może spora wilgoć tego dnia też jakoś wpłynęła na to wydarzenie. To się zdarza. Jest to przykre dla zawodnika, bo potrafi się wtedy narobić trochę szkód - uzupełnił szef biało-zielonych.

Co najważniejsze, zawodnik szybko zorientował się, że dzieje się coś niedobrego i nie doznał żadnego uszczerbku na zdrowiu. Po ugaszeniu pożaru pomału zaczęto rozstrzygać, które części jeszcze nadają się do użytku. Jak poinformował nas Świącik, silnik trafił do znanego mechanika Jacka Filipa. Zapewnił przy tym, że młodzieżowiec może liczyć na wsparcie klubu.

Inna sprawa, że niewykluczone, iż Świdnicki wkrótce otrzyma dodatkową pomoc sprzętową od Włókniarza. Prezes Świącik przekazał nam, że trener Marek Cieślak niebawem rozstrzygnie, kto dołączy do Michała Gruchalskiego i Bartosza Świącika, czyli juniorów walczących o miejsce w składzie. Wybór ma paść spośród właśnie Świdnickiego, Adriana Bialka, Adriana Woźniaka i Dominika Majchrzaka. Biało-zieloni planują mieć do dyspozycji przynajmniej czterech młodzieżowców, których wyposażą w dodatkowy sprzęt, natomiast ci, którzy się do kadry nie załapią, być może zostaną wypożyczeni np. do OK Kolejarza Opole.

ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy wg ciebie Świdnicki wystartuje w tym roku w PGE Ekstralidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×