Tesknią za Jędrzejakiem, ale nie żałują, że nie wzięli Barana. Ten transfer mógł im tylko zaszkodzić
Stal Rzeszów miała bez problemu wygrać rozgrywki drugiej ligi, ale na razie dość niespodziewanie liderem jest MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów. - W dodatku mamy całkiem korzystny terminarz - zauważa prezes Radosław Strzelczyk.
- Wygrane wygranymi, ale jeszcze bardziej cieszy jazda wszystkich zawodników. Przyznaję, że uśmiech ostatnio nie schodzi nam z twarzy. Widzimy, że zaczyna się u nas tworzyć prawdziwa drużyna - przyznaje prezes Radosław Strzelczyk. - Jest fajna passa i obyśmy ją utrzymali jak najdłużej - dodaje.
Przed sezonem mówiło się, że ostrowianie zbudowali ciekawy skład, ale nikt nie dawał im szans w rywalizacji ze Stalą Rzeszów czy Stainer Unia Kolejarzem Rawicz. Eksperci podkreślali, że działaczom Ostrovii do pełni szczęścia zabrakło transferu Tomasza Jędrzejaka. W trakcie rozgrywek była mowa o innym poważnym wzmocnieniu, którym miał być Karol Baran. Oba transfery nie doszły do skutku, ale zespół i tak jedzie na wysokim poziomie.
- Kto wie, czy przyjście Karola nie popsułoby atmosfery w zespole - zastanawia się Radosław Strzelczyk. - Tego transferu jakoś szczególnie nie żałujemy. Bliższy naszemu sercu był Tomek Jędrzejak. Jeśli kontraktować to zawodnika z topu. Z nim pewnie byłoby jeszcze lepiej. Gdyby był po naszej stronie w Rzeszowie, to pewnie bylibyśmy teraz niepokonani - dodaje prezes
W Ostrowie nie popadają w huraoptymizm, ale z drugiej strony patrzą w kalendarz i wierzą, że mogą pozostać na szczycie. - Najgorsze już chyba za nami. Poza meczem w Rawiczu jedziemy na wyjazdy do niżej notowanych zespołów. Jeśli chodzi o spotkania z faworytami ligi, to oni przyjadą do nas. Jest zatem duża szansa, że tych potknięć nie będzie już zbyt wiele - podsumowuje Strzelczyk.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po leszczyńskuKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>