Wanda i banda jak w PGE Ekstralidze. Półtora tysięca za metr kwadratowy

Wanda Kraków straciła w połowie maja licencję toru. Powód? Brak band absorpcyjnych. Część środowiska obawiała się, że to może być koniec klubu. Jednak w PZM poinformowano nas, że Wanda montuje bandy i wraca do gry.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Wanda - Motor Daniel Jeleniewski i Ernest Koza WP SportoweFakty / Michał Chęć / Wanda - Motor. Daniel Jeleniewski i Ernest Koza
Z informacji, jakie przekazano nam w związku, wynika iż kłopoty Arge Speedway Wandy były związane wyłącznie z tym, że tematem band na prostych na krakowskim stadionie zajmuje się miasto. To ratusz płaci za inwestycję, która wcale nie jest taka tania. Na obiekcie Wandy mają być zamontowane najlepsze dostępne na rynku bandy absorpcyjne w cenie 1,5 tysięca za metr kwadratowy. Takie same są na większości stadionów PGE Ekstraligi. Prace ruszają 4 czerwca.

Wanda z powodu braku bandy straciła w połowie maja licencję toru. Klub musiał przełożyć mecz z ROW-em Rybnik i ćwierćfinał IMP. Na szczęście kolejnych komplikacji już nie będzie. To dobra wiadomość, bo byli i tacy, którzy martwili się, że brak własnego stadionu może być początkiem końca klubu, który jak wiadomo, zmaga się z problemami finansowymi.

W tym roku Wanda jedzie na licencji warunkowej, bo działaczom nie udało się spłacić na czas wszystkich zaległości za sezon 2017. W związku, który kontroluje temat rozliczeń krakowskiego klubu, mówią nam, że ze spłatami różnie bywa. Szału nie ma, ale dramatu też nie. Zaległości Wandy spadają wolno, ale systematycznie.


ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórsku


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Czy Wanda upora się z problemami finansowymi do końca roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×