Burza w Pile po zwolnieniu Śwista. Były żużlowiec mówi nieprawdę?
Piotr Świst mówi, że w ciągu ostatnich miesięcy pracy w Polonii Piła nie dostał żadnych pieniędzy, a gdy się o nie upomniał, otrzymał wypowiedzenie. Klub odpiera te zarzuty, twierdząc, że były zawodnik mówi nieprawdę.
Zupełnie inną wersję zdarzeń przedstawia jednak zarząd Euro Finannce Polonii Piła. - To prawda, że punktem zapalnym były finanse, ale to nie tak, że Piotr Świst pracował u nas za darmo. Przelewy szły do niego w listopadzie i maju. Poza tym dostawał pieniądze po meczu ligowym. Zawsze opłacaliśmy mu też hotel i transport, gdy przyjeżdżał na trening. Mówimy tu o kwotach, jakie niejedna osoba nie zarabia w ciągu całego roku - tłumaczy wiceprezes i menedżer, Tomasz Żentkowski.
Polonię bardzo zabolało to, że Świst, zamiast wyjaśniać wszystko z klubem, skierował swe pierwsze kroki do żużlowej centrali. - Owszem, nie wszystkie faktury zostały jeszcze przez nas opłacone, ale zamiast z nami o tym na spokojnie porozmawiać, Piotr wysłał je do Komisji Licencyjnej i spotkał się z prezydentem miasta. To przykre, co teraz powiem, ale próbował nas oczernić. Gdy jesienią rozmawialiśmy o szczegółach współpracy, Piotr wiedział jaka jest sytuacja. Powiedzieliśmy mu wówczas, że na pierwszym miejscu stać będą wypłaty dla zawodników, bo nie chcieliśmy, by po doświadczeniach z poprzedniego sezonu, znowu nie mieli płacone na czas. Tymczasem ostatnio, gdy rozmawialiśmy, Piotr powiedział, że nie interesują go żużlowcy, tylko jego pieniądze - wspomina Żentkowski.
Decyzja o zakończeniu współpracy ze Świstem została podjęta przez zarząd, ale zielone światło w tej sprawie udzielili sami zawodnicy. - Myślę, że czarę goryczy przelał nasz niedawny mecz z Motorem, gdy Piotr, zamiast być z juniorami w parku maszyn, poszedł komentować zawody do telewizji. Ostatnio rozmawialiśmy o Świście z zawodnikami, bo sami nas o to prosili. Stwierdzili, że popierają naszą decyzję o zakończeniu współpracy. Dlaczego? Nie będę wchodzić w szczegóły. Mam do Piotra wielki szacunek, bo zrobił wiele dobrego dla Piły i jeździł przez 32 lata na żużlu. Doceniam go za to, ale pewnych rzeczy się nie robi. Niektóre sprawy należy załatwiać we własnym gronie. Kto jest inteligentny, domyśli się, o co chodzi - kwituje wiceprezes klubu.
Tomasz Żentkowski zapowiada, że to on do końca sezonu zajmie się prowadzeniem szkółki. Pomagać mają mu dwaj seniorzy - Tomasz Gapiński i Rafał Okoniewski.
ZOBACZ WIDEO Tai Woffinden: Krystyna Kloc i Andrzej Rusko wykonują wspaniałą pracęKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>