Unia najlepsza w Zielonej Górze

zwycięstwo nad Dudkiem) i ładnie jeżdżącego Kusa. To byli zdecydowanie najlepsi dzisiaj na torze żużlowcy i można jedynie żałować, iż zabrakło Grześka Zengoty, bo to mogło dodać kolorytu (mimo wszystko niezbyt interesującym) zawodom i spowodować, że Falubaz włączyłby się do walki o zwycięstwo. A tak celem zielonogórskiej drużyny w tych zawodach było wyprzedzenie choćby jednej ekipy, czego w ostatecznym rozrachunku i tak nie udało się osiągnąć. Widać, iż Tomka Halickiego czeka jeszcze bardzo, bardzo dużo pracy bo na razie prezentuje się mizernie. No i po tych zawodach nasuwa się jedno spostrzeżenie, co do zielonogórskiego zespołu. W klubie jest jeden doskonały młodzieżowiec, który już dziś spokojnie może wskoczyć do seniorskiego składu (osobiście desygnowałbym Zengotę już na mecz w Toruniu pod nr 2 za Iversena, posyłając L.Lindgrena i Dudka w roli rezerwowego juniora!), obiecujący młodzian na którego należy stawiać, gdyż bardzo ładnie dotychczas się prezentuje, a dalej niemalże pustynia... Licencjonowani chłopcy niewiele pokazują, zdaje się, iż na progres nie ma szans, a do tego od ładnych paru miesięcy Falubaz w imprezie juniorskiej nie potrafi wystawić 4 uprawnionych do jazdy zawodników, posiłkując się zawodnikami z zaprzyjaźnionych ekip. Oczywiście po wyleczeniu kontuzji do składu powinni powrócić Baniak i Łukowiak, ale w momencie gdy Zengota w takich rozgrywkach nie startuje, to kadra Falubazu nie wygląda imponująco, a już na pewno nie budzi strachu u rywali. I nie można się dziwić bo osamotniony Dudek choćby jechał na najwyższym możliwym poziomie nie wygra zawodów bez odpowiedniego wsparcia kolegów. Mam nadzieję, że taki stan rzeczy nie będzie długo trwał i już niebawem będzie widać znaczącą poprawę w jeździe podopiecznych Andrzeja Huszczy...