Karambol na torze w Zielonej Górze. Pęknięty kask Sebastiana Niedźwiedzia
Do fatalnego wypadku doszło w biegu młodzieżowym meczu barażowego pomiędzy Falubazem Zielona Góra, a ROW-em Rybnik. Na tor upadli trzej żużlowcy. Najmocniej ucierpiał Sebastian Niedźwiedź, którego kask pękł w kilku miejscach.
- Dawno nie widziałem takiego karambolu. Niedźwiedź uderzył głową mocno o tor, a przecież niedawno miał problemy z kręgosłupem. Tonder też miał szczęście, że nie został trafiony lecącym motocyklem - analizował w nSport+ Mirosław Jabłoński.
Ostatecznie żużlowcy wrócili do parku maszyn o własnych siłach. Niedźwiedź był jednak wyraźnie oszołomiony. Jak zdradził lekarz zawodów, żużlowiec Falubazu Zielona Góra na chwilę stracił przytomność. Mimo to, przystąpił on do powtórki pechowego wyścigu. W studiu nSport+ pokazano kask Niedźwiedzia, który wskutek uderzenia o tor pękł w kilku miejscach.
W karambolu ucierpiał też Skupień. Zawodnik ROW-u Rybnik narzeka na ból ręki i został uznany za niezdolnego do dalszej jazdy. Lekarze podejrzewają, że u 21-latka mogło dojść do złamania lub pęknięcia kości.
Aktualizacja (godz. 16:05):
Niedźwiedź wyjechał też do biegu czwartego, w którym zamarkował defekt. Junior Falubazu później zjechał na murawę, gdzie zajęli się nim medycy. Po młodzieżowca wyjechała karetka, która odwiozła go do szpitala.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>