W Polonii Piła finanse na pierwszym miejscu. Walka o awans? W klubie nie mówią "nie"
Przyszłość Polonii Piła jeszcze kilka miesięcy temu wisiała na włosku. Po zmianach we władzach klubu pojawiła się nadzieja. Udało się skompletować mocną drużynę, która w 2. Polskiej Lidze Żużlowej może sprawić niejedną niespodziankę.
- Jeżeli chodzi o finanse, to jest to działka ludzi, którzy bezinteresownie zdecydowali się przejąć klub. Wielkie uznania w ich stronę. Ja będę koncentrował się na prowadzeniu drużyny. Nie zamierzam podawać konkretnych celów. Na pewno chcielibyśmy wejść do play-offów, a potem będziemy walczyć dalej. Uważam, że trzeba szanować każdego rywala. Zwróćmy uwagę na to, że w tym sezonie II liga będzie bardzo wyrównana. Każdy może zaskoczyć. Nie ma pewniaków - przekonuje Kowalik.
W Rybniku szykuje się ostra walka o skład. Czytaj więcej!
Choć Polonia w zeszłym sezonie spadła z Nice 1.LŻ to i tak miała szansę w niej pozostać. Wszystko przez brak licencji dla Stali Rzeszów. W Pile dostali propozycję jazdy na tym szczeblu ligowym, ale opcją tą działacze szybko odrzucili.
- Z przyczyn obiektywnych byłoby bez sensu na siłę pchać się do Nice 1. LŻ., aby później z niej najpewniej spaść. Niestety, ale tak by to wyglądało. Natomiast gdybyśmy w nadchodzącym sezonie wygrali ligę, to oczywiście, że chcielibyśmy awansować - zapewnia trener pilan.
Polonia faworytem ligi może nie będzie, ale skład ma naprawdę ciekawy. Liderem powinien być Tomas H. Jonasson, którego wspierać będą Oskar Bober czy Andreas Lyager. Z osobą Duńczyka trener Kowalik wiąże szczególne nadzieje. - Uważam, że nie tylko Jonasson, Dolny i Bober to zawodnicy, których stać na dobry wynik. Zwróćmy uwagę na Lyagera. Jeszcze wszyscy wspomną moje słowa, gdy ten zawodnik będzie rozdawał karty w światowym żużlu. To wielki talent. Myślę, że wspomniana czwórka będzie stanowić o naszej sile - kończy.
Czytaj także: Polacy dalej szaleją na crossie!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>