IMP: Pawlicki dołączy do elitarnego grona? Własny tor powinien mu pomóc
Zwycięstwo w finale IMP jest chyba marzeniem każdego polskiego żużlowca. Indywidualni mistrzowie zapisują się złotymi zgłoskami w historii krajowego żużla. Szczególny splendor otacza zaś tych, którym udało się obronić czapkę Kadyrowa.
Kilka lat później, gdy ligowe podwórko zostało zdominowane przez klub z Rybnika, wyczyn Kapały został powtórzony przez legendę tamtejszego żużla - Andrzeja Wyglendę. Dziewięciokrotny zdobywca złota DMP oba indywidualne triumfy (w latach 1968-69) święcił na macierzystym torze przy Gliwickiej.
Zobacz także: Żużel. Matej Zagar śrubuje rekord. Został mistrzem Słowenii 18. raz z rzędu
Kolejnym zawodnikiem, któremu udało się obronić czapkę Kadyrowa był jeden z najwybitniejszych polskich żużlowców w historii - Zenon Plech. W latach 1984-85 sięgnął po swe ostatnie medale w karierze. Choć organizatorem obu finałów był klub, który wychował Plecha, to sam zawodnik reprezentował w nich barwy gdańskiego Wybrzeża. Znajomość gorzowskiego toru z pewnością była jednak czynnikiem decydującym o dwukrotnym zwycięstwie legendarnego żużlowca.
Okazuje się więc, że jeśli zamierzasz obronić tytuł IMP musisz być nie tylko wybitnym żużlowcem, ale także wyśmienicie znać tor na którym odbywają się oba finały (no chyba, że jesteś żużlowym półbogiem w rodzaju Golloba). Czy Piotr Pawlicki to już żużlowiec tak wielkiego formatu?
Zobacz także: Unia Tarnów sonduje możliwość startów w Rzeszowie. To dobra opcja po ewentualnym awansie
Lider leszczyńskiej Unii może się w tym sezonie pochwalić bardzo wysoką średnią na domowym torze - 2,360 pkt/bieg. W wyścigach na Strzeleckiej z reguły dojeżdża do mety na pierwszym miejscu, ale często zdarzają mu się dziwne wpadki. Trudno przytoczyć tegoroczny mecz żużlowy w Lesznie bez zera albo wykluczenia Pawlickiego. Do wygrania zawodów potrzeba zaś powtarzalności i pewności w jeździe. Jeden nieudany bieg może bowiem skutkować utratą szans na złoto.
Ubiegły finał pokazał jednak, że Pawlicki "jak chce to potrafi". Tegoroczne zawody może i wydają się trudniejsze od strony psychicznej (zdeterminowany Bartosz Zmarzlik, większa presja ze strony mediów i kibiców), ale sam zawodnik jest przecież rok starszy i bardziej dojrzały
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>