Żużel. PGE Ekstraliga. Wraca stary, dobry Jarosław Hampel. Fogo Unia może nie mieć słabych punktów
Piotr Baron może mieć powody do zadowolenia. Rośnie forma Jarosława Hampela. To dobry znak w kontekście zbliżającej się fazy play-off. Można wręcz zażartować, że "leszczyńskiej hydrze urosła kolejna głowa".
- Chciałbym, żeby tak to właśnie wyglądało. Bardzo ważne są kwestie sprzętowe. Nie da się ukryć. Dzisiaj mój motocykl pozwalał mi na to, żeby jechać w kontakcie i walczyć o punkty - powiedział tuż po zakończonym spotkaniu zdobywca dziesięciu "oczek".
Zwłaszcza pojedynki z Mikkelem Michelsenem elektryzowały kibiców zasiadających na stadionie im. Alfreda Smoczyka oraz przed telewizorami. - Wyścigi może i były ciekawe, ale zdarzało mi się przegrać, co nie znaczy, że następnym razem będzie tak samo. Czuje się już znacznie lepiej - wyznał podopieczny Piotra Barona.
ZOBACZ WIDEO: Prezydent Leszna: Za milion wybuduję stadion. Odwodnienie może poczekaćW jednym z wyścigów doszło do niebezpiecznego zdarzenia z udziałem Grigorija Łaguty, który przeszkodził Jarosławowi Hampelowi. Rosjanin otrzymał nawet upomnienie od sędziego zawodów. Były wicemistrz świata zachował jednak chłodną głowę.
- Na szczęście nic się nie stało. Zdążyłem przymknąć gaz i nie wjechać w bandę. Tak to jest w tym sporcie. Czasami płot jest zamykany i trzeba być czujnym. Udało mi się utrzymać na motocyklu i wszystko jest w porządku - dodał wychowanek pilskiej Polonii.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>