Żużel. "Time to say goodbye". Tak Włókniarz Częstochowa pożegnał Get Well Toruń

lidze.oddali swoje cale serca na bok poszly indywidualne ambicje,po prostu rozumieli o jaka stawke chodzi a przedewszystkim robili to dla kibicow bo zdawali sobie sprawe ze ich los zalezy nie tylko od sponsora ale w duzej czesci wlasnie od kibica.takim mysleniem zaskarbili sobie na lata popularnosc wsrod kibicow sobie jak i calemu klubowi.dzis rzadzi pieniadz,uklady,ukladziki nie licza sie ogolne cele druzyny lecz zwyciezaja indywidualne rozgrywki miedzy zawodnikami kto kogo i za ile.przykladem niech bedzie fakt nieukonczenia biegu przez J.Choldera aby odebrac bonus zawodnikowi z przeciwnej druzyny.czy to jest normalne?w takim razie moge sie domyslac na co jeszcze stac innych azeby np.zajac miejsce w druzynie obojetnie czy ma sie forme lub sprzet czy nie a takie przypadki byly.przed sezonem typowalem nasz zespol na udzial w play-of a tu taka zenada.brak odpowiedniego szkolenia zaplecza zuzlowego,nie trafione zakupy transferowe poza Doylem no i sama atmosfera wsrod zawodnikow jak i kierownictwa klubu sklania do myslenia co sie dzieje w klubie.ogladam pozostale mecze ekstra ligi i widze jak sobie pomagaja,tlumacza a u nas najczestszym obrazkiem byla narada miedzy bracmi Cholderami.gdyby ten spadek mial dotyczyc lat 80-tych czy wczesniejszych to moze az tak bym nie przezywal ale wkurza mnie to ze obcokrajowcy mieli tu odgrywac glowna role i nadawac ton druzynie przy deficycie dobrych polskich zuzlowcow nie mowiac o wychowankach doprowadzili swoja jazda do spadku z ekstraligi tym wiekszy szacunek dla tamtych zawodnikow z lat ktore wymienilem.mozna?wracajac do szkolenia narybku to fajnie on wypada w mediach a rzeczywitosc jest jaka jest.nie raz komentowalem ze sukcesy J.Zabika z mlodzieza byly li tylko jego zasluga bo to nie prawda nie ujmujac mu nic z jego wiedzy na temat tej dyscypliny.otoz w tamtych latach byl wysyp zdolnej mlodziezy.byli to chlopacy w wiekszosci z pod torunskich miast i miasteczek ktorzy mieli talent i chcieli sie oderwac od wiejskich rzeczywistosci,chcieli poznawac swiat zdobyc wiedze itd.trenera zadaniem bylo wylapac tych najlepszych i ich odpowiednio prowadzic i J.Zabik to uczynil,ale jeszcze raz powtarzam mial z czego wybierac,tego dotyczy wielu trenerow z calej Polski.prosze przyjrzec sie Cieslakowi gdzie cala swoja trenerke poswiecil w klubach gdzie byly pieniadze,dobrzy zawodnicy,dobry narybek i cala filozofia,bo w dzisiejszym zuzlu gdzie manetka gazu odgrywa decydujaca role czego trener moze nauczyc wiecej Protasiewicza ,Hampela i wielu innych.ano niczego i okrzknieciem go wybitnym trenerem jest malo stosowne.

czytać...

pogodziłem,więc nie boli już tak mocno.. wielkie podziękowania dla Frątczaka,Holty,Iversena i beksy..

skuterach.. Puszczenie tej melodii po zakończeniu meczu w Częstochowie odebrać chyba należy jako zachowanie wyreżyserowane, a więc jako żałosny sztuczny żal! Jak to mówią: historia kołem się toczy i znowu będzie Victoria - oby jak najszybciej TORUN!