Żużel. Beniaminek udowodnił swoją wartość. Wiktor Trofimow: Ludzie czasami za dużo gadają

Beniaminek z Lublina zaskoczył niedowiarków. Żużlowcy Speed Car Motoru mieli po roku spaść z PGE Ekstraligi, a finiszowali na szóstym miejscu. - Ludzie czasami za dużo gadają. Każdy zawodnik spojrzy na takie opinie - skomentował Wiktor Trofimow.

Sebastian Zwiewka
Sebastian Zwiewka
Wiktor Trofimow WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Wiktor Trofimow
Klub z Lublina wrócił po wielu latach do elity. Działacze mieli kasę, ale nie przekonali nikogo ze światowej czołówki do reprezentowania barw beniaminka. Speed Car Motor został szybko okrzyknięty głównym faworytem do spadku z PGE Ekstraligi, ale życie napisało zupełnie inny scenariusz.

- Dużo o nas mówili i pisali w internecie, ale starałem się tego nie czytać. Każdy zawodnik jednak spojrzy na takie opinie. Ludzie, którzy nie jeżdżą na żużlu trochę za dużo gadają. Nie można się wypowiadać w ten sposób - stwierdził Wiktor Trofimow w rozmowie z WP SportoweFakty.

Zobacz także: Żużel. Grigorij Łaguta wyjaśnił, dlaczego zostaje w Speed Car Motorze na następny sezon

Szóste miejsce jest wielkim sukcesem żużlowców beniaminka. - Chcieliśmy pokazać na co nas stać i utrzymać PGE Ekstraligę dla tych kibiców. Nasi seniorzy przechodzili z niższej ligi i zaprezentowali się znakomicie. Ich postawa wszystkich zaskoczyła. Myślę, że z Wiktorem Lampartem również pokazywaliśmy fajną jazdę i stawialiśmy opór rywalom. Utrzymanie cieszy, zrobiliśmy to jeszcze bez konieczności rozegrania spotkań barażowych - dodał.

Trofimow często zdobywał solidne punkty dla Speed Car Motoru. - Był to mój pierwszy rok w PGE Ekstralidze, ale uważam, że mogę być zadowolony pod względem indywidualnym. Mam kilka rzeczy do poprawy, muszę dążyć do jeszcze lepszej jazdy. W tej lidze jeżdżą same "stare lisy" i nie popełniają prostych błędów. Potrzebuję regularnych występów i dalszej nauki. Nic, tylko wygrywać starty i jechać do przodu - powiedział 20-letni zawodnik.

Najbliższa giełda transferowa powinna być dużo łatwiejsza dla lubelskich działaczy. Drużyna ma zostać wzmocniona, a wśród potencjalnych transferów wymienia się m.in. Jasona Doyle'a. - Przyjdzie odpowiedni czas na transfery i wtedy wszystko się okaże. Nie ma co wybiegać tak daleko w przyszłość. Nie wiem, kto będzie jeździł w Lublinie. Dobrze, że ja akurat nie muszę się o to martwić. Decyzja należy do prezesów i działaczy - zakończył Trofimow.
Zobacz takżeŻużel. Jacek Ziółkowski skrytykował działania MRGARDEN GKM-u. Chodzi o równanie toru

ZOBACZ WIDEO Gollob odpowiada na oskarżenia, że powielił błąd Kubicy
 

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy spodziewałeś/aś się utrzymania Speed Car Motoru Lublin w PGE Ekstralidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×