Żużlowi amatorzy z uprawnieniami trenerskimi. Przebrnęli przez trzy egzaminy
Pod koniec 2019 roku wydano licencje instruktora sportu żużlowego. W gronie tych, którzy je otrzymali, była dwójka amatorów - Andrzej Wnęk i Błażej Skrzeszewski.
- Na początku trudno było przekonać, żeby ktoś, kto nie miał licencji, podszedł do szkolenia. Licencje amatorskie zostały jednak zniesione i ten argument był przekonujący - powiedział Andrzej Wnęk w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Ostatecznie dzięki zgodzie Zbigniewa Fiałkowskiego i Piotra Szymańskiego z GKSŻ udało się - dodał Błażej Skrzeszewski.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w PolscePierwsze zajęcia odbyły się w połowie kwietnia 2018 roku w Pile. Tam uczestnicy otrzymali materiały szkoleniowe. Pozostałe zjazdy przeprowadzono w Lubiczu koło Torunia. Zajęcia odbywały się jak na studiach niestacjonarnych, co dwa tygodnie.
- Wykłady dotyczyły historii sportu, budowy sprzętu żużlowego. Mieliśmy zajęcia z psychologii itd. Było tego sporo, podczas każdego dwudniowego zjazdu odbywało się około ośmiu godzin zajęć - skomentował zawodnik Chóraganu Zielona Góra.W zajęciach brało udział około 25 osób, w tym również przygotowujący się do zdobycia uprawnień trenerskich. Oni, oprócz egzaminu, mieli do napisania także pracę, którą następnie należało obronić.
Aby zostać instruktorami sportu żużlowego Andrzej Wnęk i Błażej Skrzeszewski musieli przebrnąć przez dwa egzaminy pisemne (jeden z wiedzy ogólnej, drugi z zagadnień żużlowych), a następnie praktyczny. Z drugiej części zwolnieni byli żużlowcy, z uwagi na to, że posiadają ważne licencje "Ż".
- Egzamin praktyczny odbył się 8 października na torze w Rybniku. Jechaliśmy na dwa okrążenia i należało zmieścić się w wyznaczonym limicie czasowym. Udało nam się uzyskać wynik pozytywny. Zdał także Marcin Stawluk z Bydgoszczy. Ci, którzy nie zdali, podejdą do powtórki w 2020 roku - powiedział Skrzeszewski.
Aby zorganizować trening amatorów, konieczna jest m.in. obecność na stadionie osoby z uprawnieniami instruktora sportu żużlowego. Obaj zgodnie przyznają, że to jeden z głównych powodów, dla których zdecydowali się przystąpić do szkolenia. - Możemy też być wsparciem i pomocą dla klubów, z którymi współpracujemy - zakończył Andrzej Wnęk.
Czytaj także:
- Australia przegrywa walkę z żywiołem. Żużlowcy nie chcą być obojętni
- Robert Chmiel szuka klubu w 2. LŻ. Gościnne występy mają mu pomóc
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>