Żużel. Czy Stal Gorzów zrobiła krzywdę swoim juniorom? Frątczak broni klubu w sprawie Karczmarza
Juniorzy truly.work Stali pracowali ciężko całą zimę i liczyli na miejsce w składzie. Tuż przed startem ligi dowiedzieli się, że klub ma szansę Rafałowi Karczmarzowi, który nie brał udziału w przygotowaniach. Niektórzy twierdzą, że to błąd.
Frątczak nie zgadza się z zarzutami, że truly.work Stal popełniła szkoleniowy błąd i zachowała się nie fair wobec pozostałych juniorów, którzy ciężko pracowali podczas okresu przygotowawczego. Mowa przede wszystkim o Kamiul Nowackim i Wiktorze Jasińskim, bo Mateusz Bartkowiak jest raczej pewniakiem do jazdy w pierwszym składzie.
- Przepraszam, ale a co jest złego w tej sytuacji? Nie za bardzo rozumiem te zarzuty. Przecież Rafał nie dostał za darmo miejsca w składzie. Będzie musiał je dopiero wywalczyć. Jeśli pozostali juniorzy ciężko pracowali i okażą się lepsi, to z pewnością trener Chomski da im szansę. Za nazwisko nikt nic w Gorzowie nie dostanie - przekonuje Frątczak.
Zielonogórzanin twierdzi, że sezon 2020 będzie w przypadku Karczmarza zdecydowanie bardziej udany. - Nie wiem, jak Rafał spędził zimę, ale to młody chłopak i szybko dojdzie do formy. O to bym się specjalnie nie martwił. W jego przypadku potencjał jest naprawdę ogromny. To jeden z najbardziej doświadczonych juniorów w PGE Ekstralidze. Jestem przekonany, że będzie wartością dodaną i spisze się lepiej niż w poprzednich rozgrywkach. Brawo Stal Gorzów. Teraz są naprawdę silni - podsumowuje Frątczak.
Zobacz także:
Paweł Hlib będzie tajną bronią eWinner Apatora. Trener Tomasz Bajerski w niego wierzy
Joker w 1. Lidze Żużlowej? Eksperci przeciwni. Apatora tym nie postraszą, a kibice zgłupieją
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.