Żużel. Troy Batchelor ze spokojem o ewentualnej próbie powrotu do Grand Prix
Zwyżka formy Troya Batchelora i zażegnanie kłopotów zdrowotnych oraz finansowych mogły zrodzić pytania o powrót Australijczyka do cyklu Grand Prix. - Gdybym miał wrócić, to tylko po to, aby móc tam wygrać - przyznaje 32-latek.
Australijczyk ma za sobą starty w elicie w latach 2013-2015, z czego dwa ostatnie jako pełnoprawny uczestnik. Najwyższe miejsce zajął w 2014 roku, gdy ukończył rywalizację na 9. miejscu. - Wiem, że mogę wygrywać z najlepszymi zawodnikami na świecie - mówi, po czym dodaje: - Gdybym miał tam wrócić, to tylko po to, aby móc wygrać i być tam konkurencyjnym.
32-letni jeździec na razie cieszy się, że ostatnio prezentował najlepszą swoją formę w historii startów w Wielkiej Brytanii. Wraz z Rudzikami ze Swindon, gdzie spędził już dziewięć sezonów, w świetnym stylu sięgnął po tytuł w Premiership. - W ciągu ostatnich kilku lat odbudowałem swoją karierę, a pobyt w Swindon mi w tym pomógł. Unikałem kontuzji i próbowałem odbudować finanse po okresie jazdy w GP - przyznaje.
Batchelor bardzo ceni sobie klub z Abbey Stadium. - Swindon to mój domowy i jeden z najbardziej lubianych torów. Świetnie się tu spisano, zmieniając go. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na nowy sezon. Wygrać podwójną koronę (oprócz mistrzostwa Swindon sięgnęło po puchar - red.) było wspaniałym osiągnięciem. Mamy nadzieję, że w tym roku możemy zrobić to samo - stwierdza cytowany przez speedwaygp.com.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Apator nie mógł mieć lepszego kapitana. Wkładał głowę tam, gdzie inni bali się włożyć nogę
Półfinałowi specjaliści w GP. Zmarzlik, Dudek i Janowski z wysokim procentem awansów
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>