Żużel. Nietypowa historia Wadima Tarasienki. Przyszła żona zlitowała się nad nim... w ringu
Wadim Tarasienko udzielił wywiadu, w którym dał się poznać od innej strony. Sporo opowiadał o swojej żonie. Poznali się w nietypowych okolicznościach - podczas treningu bokserskiego, podczas którego zadaniem kobiety było uderzanie w korpus żużlowca.
Rosjanin w rozmowie z Wilki.TV dużo miejsca poświęcił swojej żonie. Opowiedział historię o tym, jak się poznali, a doszło do tego w nietypowych okolicznościach - w trakcie treningu bokserskiego.
- Robiliśmy ćwiczenie z rękami uniesionymi w górze, a panie biły nas w korpus. Pierwsza, z którą ćwiczyłem, tak mnie okładała, że myślałem, że nie wytrzymam - wspominał po latach Wadim Tarasienko.
- Przyszła jednak moja przyszła żona i zlitowała się nade mną. Miała ładny uśmiech, fajne oczy, więc zaraz po ćwiczeniach poprosiłem kolegów o numer telefonu. W ringu mieliśmy sesję zdjęciową po ślubie - dodał.
Tarasienko nie uniknął pytań o nadchodzące rozgrywki. Oczekiwania wobec niego będą bowiem spore. - Wierzę w siebie, klub we mnie i teraz trzeba to przełożyć na tor - skomentował. Ponadto przyznał, że sporą uwagę przykłada to tego, ile waży, regularnie robi także analizę składu ciała - pod względem kondycyjnym będzie do sezonu odpowiednio przygotowany.
Czytaj także:
- Szwedzi walczą z koronawirusem po swojemu. W czerwcu ma ruszyć liga
- FIM do spółki z BSI pokazały, że liczy się tylko własny interes. Polska liga okradziona z dwóch weekendów
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.