Żużel. Stal - Włókniarz. Kontuzja powodem absencji Iversena? Chomski: Nie róbmy z kogoś idioty

Niels Kristian Iversen nie pojechał w meczu z Włókniarzem. Duńczyk tłumaczył się kontuzją. - Nie róbmy z kogoś idioty - powiedział Stanisław Chomski. Decyzja o tym, że Iversena zastąpi Jack Holder zapadła już po meczu w Rybniku.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Niels Kristian Iversen WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen
W piątkowym meczu przeciwko Eltrox Włókniarzowi Częstochowa w składzie Moje Bermudy Stali Gorzów zabrakło Nielsa Kristiana Iversena. Duńczyk powody swojej absencji zdradził w mediach społecznościowych. - "Niestety wciąż walczę z negatywnymi skutkami upadku w zeszłym miesiącu. Nie wezmę udziału w tym meczu. Każdego dnia ciężko pracuję, aby wrócić do pełni sił" - napisał Iversen.

Z jego słowami nie zgadza się trener Stali Stanisław Chomski. - Nie róbmy z kogoś idioty, bo gdyby Niels nie był zdrowy, to nie pojechałby w Rybniku. Jego dyspozycja jest taka, jaka jest. To nie chodzi o zdrowie. To można sobie wsadzić między bajki - powiedział Chomski w rozmowie z reportem Eleven. Na sugestię, że to sam Duńczyk jako powód absencji podał uraz, Chomski odparł: - Z kontuzją jutro jedzie w lidze duńskiej.

- Iversen nie narzekał na bóle, dostał zielone światło, odjechał dwa konkretne treningi i na nic się nie skarżył. W Rybniku jechał fatalnie. Jego dyspozycja sprawiła, że musieliśmy sięgnąć po pomoc - dodał Chomski. W Rybniku Iversen zdobył tylko punkt, a Stal przegrała 44:46. Była to trzecia z rzędu porażka gorzowian w PGE Ekstralidze.

ZOBACZ WIDEO Kibice są w błędzie, nie wolno zwolnić Chomskiego. Thomsen mówi, że to najlepszy trener, jakiego miał

Iversena w zestawieniu gorzowian zastąpił Jack Holder, który kilka dni temu dołączył do Stali jako gość. Chomski powiedział o powodach zmiany w składzie. - Decyzja zapadła po meczu w Rybniku. Dałem szansę Iversenowi, chciałem zbudować go. Byłem już myślami przy meczu z Włókniarzem - stwierdził.

Atmosfera w Stali po trzech porażkach jest nerwowa. Chomski w przedmeczowej rozmowie z Eleven odniósł się także do rzekomego ultimatum, jakie miał dostać od władz klubu. - Nie wiem, skąd wzięły się doniesienia o ultimatum. To jest wyssane z palca. Nie ma w Gorzowie Erika Gundersena, nie było ultimatum. Po każdym meczu można stracić pracę. Mnie przyjmował do niej zarząd i to działacze mogą mnie zwolnić - zakończył Chomski.

Czytaj także:
Trybunał Arbitrażowy PKOl prosi POLADA o wyjaśnienia. Drabik zakończy sezon po 8. kolejce?
Ekspercka liga typerów WP SF: Dowhan znów nie bierze jeńców. Na żyletki w Gorzowie. Ostafiński dał na Stal!

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×