Żużel. Jamróg nie jedzie, choć na treningach nie był gorszy od Miesiąca. To wynika z układu
Przed ostatnim meczem Motoru Jakub Jamróg kupił silnik za 6,5 tysiąca euro. Liczył, że to przełoży się na wynik i uratuje miejsce w składzie. Jednak po środowym treningu zapadła decyzja, że Jamróg nie pojedzie w piątkowym spotkaniu lublninian.
Już we wtorek Jamroga zabrakło w awizowanym składzie na piątkowe spotkanie z MrGarden GKM-em Grudziądz. Ostateczne decyzje miały jednak zapaść dopiero po środowym treningu. I zapadły. Jamroga nie będzie, do meczowego zestawienia wraca Paweł Miesiąc.
Z Jamrogiem nie udało nam się skontaktować, oficjalnego komentarza klubu też nie mamy. Nieoficjalnie wiemy, że zmiana w składzie wynika z układu, jaki został zawarty po meczu 1. kolejki, kiedy to w związku z nadwyżką zawodników zapadła decyzja, że co drugi mecz będzie dochodziło do roszad w składzie. Na razie układ dotyczy wyłącznie Jamroga i Miesiąca. Ten ostatni miał dwie szanse, potem dwie dostał Jamróg, teraz wraca Miesiąc. Jamróg wypada, bo w meczu z Włókniarzem był najsłabszym z seniorów Motoru.
Dodajmy, że na środowym treningu zawodnicy prezentowali mniej więcej ten sam poziom. Obaj byli równie szybcy. Trenerzy nie zdecydowali się jednak na to, by w dwójkę ścigali się spod taśmy. W wielu klubach stosuje się takie praktyki, że zawodnicy biją się o miejsce w składzie właśnie w ten sposób. W Motorze nie skorzystano z tego rozwiązania. Zdecydował układ.
Czytaj także: W obronie prezesa Grzyba. Kij czy marchewka?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealniePomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.