Żużel. Dawid Lampart wygranym koronawirusa. Abramczyk Polonia może się cieszyć

Dawid Lampart może cieszyć się z nowych przepisów pozwalających seniorowi na jazdę w dwóch klubach naraz. Dzięki nim dostał szansę odbudowania swojej kariery.

Przemysław Półgęsek
Przemysław Półgęsek
Kamil Brzozowski i Dawid Lampart WP SportoweFakty / Krzysztof Urban / Na zdjęciu: Kamil Brzozowski i Dawid Lampart
Kiedy Abramczyk Polonia Bydgoszcz ogłosiła, że Josh Grajczonek nie przyleci do Polski, akcje bydgoskiego klubu mocno spadły. Rozpoczęły się szybkie poszukiwania drugiego Polaka do wyjściowego składu Gryfów.

Wybór padł na duet gości Dawid Lampart / Patryk Rolnicki z RzTŻ Rzeszów. Taktycznie można było rozegrać to lepiej - kiedy data rzeszowskiego meczu będzie kolidować ze spotkaniem Polonii, to Jerzy Kanclerz nie będzie mógł skorzystać z żadnego z nich. Jednakże sportowo transfer Lamparta można określić jako bardzo trafiony.

Zeszły sezon wyszedł rzeszowianinowi co prawda średnio - na ekstraligowych torach wykręcił słabiutką średnią 1,246 punktu na bieg. Lepszą mógł pochwalić się choćby ówczesny junior Włókniarza Michał Gruchalski. Stało się więc jasne, że w sezonie 2020 Dawid Lampart albo zajmie się młodszym bratem, albo - jeśli zdecyduje się kontynuować karierę - musi przenieść się ligę niżej.

ZOBACZ WIDEO Tajemnicza wypowiedź Zmarzlika. O co mu chodziło? Dyrektor Stali komentuje

Wypożyczenie do macierzystego Rzeszowa dało mu możliwość wystąpienia jako gość na torach eWinner 1. Ligi. Polonii za szansę odpłaca się naprawdę dobrymi punktami - zdobywa średnio 1,625 punktu na bieg, co czyni go trzecim najlepszym zawodnikiem bydgoszczan. Polak znacznie przyczynił się do zwycięstwa z Orłem Łódź i praktycznie w pojedynkę przedłużał szanse na wygraną z Wybrzeżem Gdańsk.

W inauguracyjnym spotkaniu 2. ligi również prezentował się bardzo dobrze - gdyby nie upadek w ostatniej gonitwie skończyłby zawody z kompletem punktów. Sezon 2020 dał mu okazję do tego, co zabrał mu poprzedni - regularnej jazdy. 2 mecze ligowe w tygodniu bez czyhającego na jego miejsce w składzie Roberta Lamberta pozwalają mu na żużlowy rozwój.

Niewykluczone, że to właśnie Lampart odniesie najwięcej korzyści z bałaganu, który zapanował w czarnym sporcie podczas pandemii koronawirusa. Okazało się bowiem, że stać go na dużo więcej niż funkcja zrzędliwej zapchajdziury w składzie. Jeśli druga połowa sezonu pójdzie mu równie dobrze jak pierwsza, to niewykluczone, że jego kariera znów znajdzie się na właściwych torach.

Czytaj także: Złamany kręgosłup, uszkodzona noga. Dla żużlowców nie ma rzeczy niemożliwych
Czytaj także: Polonia Bydgoszcz ma problem. Nikt nie chce jej wypożyczyć zawodnika!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy jesteś zaskoczony formą Dawida Lamparta?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×