Piotr Lis: Tor był cały równy, dla mnie to było najważniejsze

ale wszystko może się zdażyć, szczególnie po wynikach 2 ostatnich kolejkach ligi.

niekorzystny bilans ze wszystkimi zespołami z e-ligi i starają sie wszelkimi dostepnymi środkami go poprawić kosztem widowiska.

Motto falubazu w tym sezonie: „po trupach do celu” oby tylko nie doprowadziło to do jakiejś tragedi. Żal mi tylko wychowanków z Zielonej Góry, którzy jeżdżąc na takim torze na pewno nie rozwijają techniki. Co zresztą widać po wynikach – brak sukcesów w zawodach miedzynarodowych obecnie jak i w przeszłości.

'na których nie ma walki' to ktoś tam już wymienił Wrocław i własnie ZG. I pozwolę sobie tu coś zauważyć... Do Wrocka na mecze przychodzi max kilka tysięcy a do Zielonki (mimo, ehm, nie za bardzo 'wygodnego' stadionu) kilkanaście tysiący. I to nie tylko na Leszno, czy Gorzów. Ale na mecze ze słabszymi drużynami także. A w tym sezonie były to wymieniony wcześniej Wrocław, Gdańsk i Bydgoszcz. I co? Na mecz z Bydgoszczą przyszło 12 tysięcy! Jeśli mówisz mi tutaj w tej chwili, że "mamy zachęcać do żużla coraz większe rzesze ludzi" to chyba pomyliłeś adres... Zielonogórzan jak nikogo innego nie trzeba zachęcać. I jakoś nikt z Zielonki nie skarżył się, że nie podoba mu się jak przygotowują u nas tor bo 'on chce zobaczyć więcej walki'. Powiem Ci coś jeszcze. Zielonogórzanie powinni być rozzsyłani w grupach po świecie aby tam zachęcać ludzi do tej jakże wspaniałej dyscypliny sportu. W Polsce oczywiście też. Bo oni jak nikt inny kochają ten nasz żużel i są w stanie zarażać innych. Dlatego moim zdaniem bez sensu jest kierować te słowa własnie do ludzi z Zielonej Góry. Mimo że uważasz, że to jest zabijanie żużla to u nich tego jakoś nie widać. Przychodzą po kilkanaście tysięcy na ten 'drewniany stadion' i chcą obejrzeć żużel. Żużel, który kochają ponad wszystko. Chcą obejrzeć Falubaz. Chcą obejrzeć swoich chłopaków, którzy śmigają na motorkach i wiedzą dla kogo tak śmigają. Może i na torze w Zielonej Górze nie ma fascynującej walki w każdym biegu, na każdym centymetrze toru, ale mimo wszystko coś jest w tym zielonogórskim żużlu co tak przyciąga kibiców. Co to jest? Nie wiem. Każdy zielonogórzanim sam powinien sobie na to odpowiedzieć. Ja przychodzę, ponieważ chcę zobaczyć tych zielonogórskich chłopaków, którzy się wychowali w tym mieście. Dlatego, owszem, przygotowywanie takiego a nie innego toru to w pewnym sensie jest zabijanie żużla. Ale powtarzam, nie w Zielonej Górze! Na chwilę obecną wydaję mi się, że żużla w Zielonce nie jest w stanie nic zabić. Są oczywiście kibice, którzy po wysokich cenach biletów, kiepskim stadionie, czy (fuck!) słabych wynikach drużyny przestaną chodzić na żużel, ale to nie jest jakaś kolosalna liczba i nie zmieni to sytuacji na trybunach! W Zielonej Górze speedway żyje i ma się dobrze, dlatego nie musisz się tak martwić. Jeśli chodzi o inne miasta to gdybyśmy tylko mogli to (tak jak wcześniej wspomniałem) ruszylibyśmy w świat i szerzyli nie tyle co Magię Falubazu (bo mimo tych wszystkich opinii dla mnie ona istnieje i istanieje też w całej ZG, ale raczej nigdzie więcej, dlatego pojawiają się takie a nie inne komentarze na ten temat... no ale przejmować się tym nie będziemy), ale magię speedway'a. Jeśli chcesz, aby żużel był sportem bardziej popularnym to nie możesz nic zrobić. Zwłaszcza, nie próbuj tego robić w Zg bo to bez sensu. Zaapeluj do innych miast. Ale nie tyle co o przygotowanie toru, ale o 'swoich chłopaków'. Bo ja, jak już wspomniałem, dla nich przychodzę na stadion. Gdyby zamiast nich jeździli sami zawodnicy, z którymi nie mam nic wspólnego, typu Bjerre, Zagar, Watt, Pavlic, Sullivan, czy każdy inny obcokrajowiec to przestałbym chodzić na żużel. I pewnie nie tylko ja. A w tej chwili wiem, że wielu już tak zrobiło. Takie jest moje zdanie i powinniśmy skończyć tą dyskusję... Może w innym temacie 'nie zielonogórskim', że tak powiem... Pozdrawiam

a on jest normalnym człowiekiem jak ktoś mu zaoferował prace i stabilne zarobki to czemu nie miał z tego skorzystac.

Night i znowu fart!Powinni zakazać Falubazowi przygotowywać tor.Niech inni robią beton pod siebie gdzie liczy się start,zero techniki,zero kondychy,jest łatwo,przyjemnie i Toruń wygrywa.

rozmiarem porażki piszą takie brednie.Tak trzymac finał Stal kontra Falubaz pozdrawiam lux

cieszyc? że ich klub wygrywa że co mecz 15tys ludzi przychodzi.Człowieku ja nie twierdzę że falubaz ma juz złoty medal po prostu niedziela była dniem lania dla Torunia jak na taki klub i kibiców którzy dawno już się ogłosili mistrzami to taka porażka to wstyd i brak dla tych kibiców którzy przyjechali.Widzę że ta porażka tak was psychicznie dołuje że jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie kiedy będziecie mogli spokojnie spac.A każde tak duże zwycięstwo nad obojętnie jakim klubem przynosi nam wielką satysfakcję i radośc że złoiliśmy takim jak wy tyłki.