Żużel. Dominik Kubera po zwycięstwie w Srebrnym Kasku. "Nic nie musiałem. Warunki były trudne dla wszystkich"

Dominik Kubera drugi raz w karierze sięgnął po Srebrny Kask i dzięki temu wskoczył na trzecie miejsce w klasyfikacji wszech czasów ex aequo z Tomaszem Gollobem oraz Rafałem Okoniewskim. Gdański tor zdecydowanie mu sprzyja.

Sebastian Zwiewka
Sebastian Zwiewka
Dominik Kubera w kasku czerwonym WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Dominik Kubera w kasku czerwonym
Dominik Kubera był bezkonkurencyjny w gdańskim finale Srebrnego Kasku. Żużlowiec Fogo Unii Leszno nie znalazł pogromcy i zdobył komplet 15 punktów. Pozwoliło mu to wskoczyć na trzecie miejsce w klasyfikacji wszech czasów ex aequo z Tomaszem Gollobem oraz Rafałem Okoniewskim (2-1-0). Nic dziwnego, że po zawodach dopisywał mu humor. - Jestem mega zadowolony z tego co udało mi się osiągnąć - powiedział po zakończeniu zawodów.

Na początku trzeciej serii startów spadł deszcz. Duża ulewa trwała przez kilkanaście minut, następnie - po dziesiątej gonitwie - rozpoczęły się prace na torze. - Dla mnie były to fajne zawody. Cieszę się, że drugi raz z rzędu zdobyłem Srebrny Kask. Poniekąd dołączyłem do grona osób, które dwukrotnie wygrywały ten turniej. A mam na swoim koncie jeszcze jedno drugie miejsce. Warunki na gdańskim torze nie były łatwe, ale sobie poradziłem - dodał.

Lepszymi osiągnięciami w tym turnieju mogą pochwalić się tylko Maciej Janowski (3-1-1) i Ryszard Dołomisiewicz (3-0-1). - Szkoda, że za rok nie będę już mógł wystartować, ponieważ chciałbym do nich dołączyć. Generalnie jestem zadowolony, fajnie mi się jechało i tyle. Nie mam trzech wygranych, ale trzy razy stałem na podium, jednak to coś innego. - podkreślił Kubera. Warto podkreślić, że cztery razy na podium Srebrnego Kasku - czyli raz więcej - stał Andrzej Huszcza (2-0-2).

ZOBACZ WIDEO Żużel. Zmarzlik nie musi zmieniać klubu. Dobry kontrakt załatwi sprawę

Obiekt nad morzem sprzyja 21-latkowi. Młody zawodnik na początku sierpnia wraz z Piotrem Pawlickim zdobył złoto w Mistrzostwach Polski Par Klubowych. - Komplet punktów cieszy, w Gdańsku nieźle mi idzie. Tor nie należy do łatwych, lecz w pewnym sensie przypadł mi do gustu. Fajnie mi się tutaj jeździ, dlatego mam nadzieję, że będę częściej przyjeżdżał - stwierdził.

Kubera jest najlepszym juniorem PGE Ekstraligi (średnia biegopunktowa 1,957), zatem był uznawany za faworyta Srebrnego Kasku. Czy jazda pod presją motywuje go do jeszcze większego wysiłku? - Nic nie musiałem, miałem już na swoim koncie jedną wygraną. Po prostu udało mi się powtórzyć ubiegłoroczny wyczyn z Grudziądza - przyznał żużlowiec.

Przerwa nie wybiła go z rytmu. - Biegi różnie się układały - zdarzały się zacięte, spadł deszcz, więc było dużo losowości na polach startowych. Raz spojrzałem na swoje pole startowe, które było całe zalane wodą. Nie ma takiego silnika, który by w tego wyjechał. Każdy miał ciężkie, utrudnione warunki. Jedni sobie z tym poradzili lepiej, a drudzy gorzej - podsumował.

Zobacz takżeŻużel. Jacek Gajewski o decyzji KOL: Prezesi w parku maszyn to patologia. We Włókniarzu może dojść do rewolucji
Zobacz takżeŻużel. Komisja Orzekająca Ligi wydała werdykt. Eltrox Włókniarz ukarany walkowerem!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Dominik Kubera będzie osiągał duże sukcesy także w gronie seniorów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×