Żużel. Grand Prix. Wymowny SMS Władysława Komarnickiego do mamy Zmarzlika
- Omal nie przypłaciłem tego zawałem – mówił ochrypniętym głosem szczęśliwy po podwójnym zwycięstwie Bartosza Zmarzlika w Pradze Władysław Komarnicki. Honorowy prezes Stali zdradził także, że wysłał SMS-a do mamy mistrza świata.
Przed Grand Prix w Pradze ciężko było być optymistą, jeśli chodzi o występy na Markecie Zmarzlika, który w czterech ostatnich sezonach nigdy nie wchodził tam do finału. Wystarczyła jednak lekka modyfikacja nawierzchni toru w Czechach i obrońca tytułu szalał wręcz na tamtejszym obiekcie. - Tomek Gollob też miał różne przypadłości w Pradze. Bartkowi również tam nie szło, ale w ten weekend pokazał ogromny profesjonalizm - zaznacza nasz rozmówca.
Akcja w finale, kiedy to Polak praktycznie usiadł na błotniku, wyginając się niesamowicie, by jeszcze bardziej napędzić swój motocykl, to kwintesencja jego fantastycznej techniki i pomysłowości na niekonwencjonalne rozgrywanie wyścigów. - Zrobił coś, czego prawie nie widzi się w tym sporcie. Takie rzeczy wyprawiają tylko najwięksi mistrzowie - uważa Komarnicki.
Przed ostatnimi dwoma rundami Grand Prix w Toruniu to Polak jest głównym faworytem do złotego medalu IMŚ. - Nie lubię kozaczyć, ale przy jego ogromnej determinacji i profesjonalizmie, ta przewaga siedmiu i dziesięciu punktów jest dostatecznie duża, żeby mógł zostać ponownie mistrzem świata. Jestem przekonany, że Bartek przejdzie do historii jako pierwszy Polak, który zdobył drugi złoty medal IMŚ i obronił tytuł wywalczony przed rokiem - zakończył honorowy prezes Stali Gorzów.
Zobacz także: W Toruniu będzie walka na noże
Zobacz także: Bartosz Zmarzlik powiększył przewagę nad rywalami
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.