Żużel. Rafael Wojciechowski miał wyjątkowe wsparcie. "Czuwał nade mną"

Aforti Start Gniezno wydłużył fatalną passę Unii Tarnów do czterech porażek z rzędu. - Czuwał nade mną mój syn. Prosiłem go o to - powiedział po wyjazdowym triumfie 48:42 Rafael Wojciechowski, menedżer Startu.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Rafael Wojciechowski Materiały prasowe / Start Gniezno / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski
Tarnowianie mają trudny początek sezonu. Już na starcie stracili Nielsa Kristiana Iversena, a pozostali zawodnicy - poza Rohanem Tungate’em - jadą "w kratkę". Przed meczem z Aforti Startem Gniezno Unia miała na swoim koncie trzy porażki z rzędu. Zawodnicy Tomasza Proszowskiego zapewniali pełną motywację i stawanie na głowie, by zwyciężyć. Ostatecznie jednak ich starania nie przyniosły oczekiwanego rezultatu - przegrali z czerwono-czarnymi 42:48.

- Jestem szczęśliwy. To dla mnie ważna rzecz. Czuwał nade mną mój syn. Prosiłem go o to. Dziękuję Bogu, że cało i zdrowo wszyscy zawodnicy odjechali to spotkanie, bo to też było dla mnie bardzo ważne - powiedział po tym meczu Rafael Wojciechowski, menedżer Startu.

Nie ukrywał, że czuje satysfakcję i zadowolenie z drużyny. - Wszyscy zasłużyli na pochwałę. Każdy punkt był bardzo ważny i każdy zdobyty po walce na torze. Przeciwnicy nie oddawali ich za darmo. To był pierwszy, bardzo trudny mecz. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale z drugiej strony wiemy, że dużo pracy przed nami. Podchodzimy do tego z pokorą i będziemy pracować nad tym, by wyniki były jeszcze lepsze. Plan został wykonany, zwycięstwo dowieźliśmy do końca - dodał w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO Cegielski mówi absurdalnej sytuacji. Chodzi o ekwiwalent za wyszkolenie

Opiekun czerwono-czarnych zapewnia, że nikt nie spoczywa na laurach. - Wiemy, że przed nami kolejne trudne mecze. Trzeba podejść do nich z dużą pokorą. Przeciwnicy są wymagający. W poniedziałek jechaliśmy z jedną z być może najbardziej osłabionych drużyn. Trzeba wziąć pod uwagę to, że inne mecze będą bardzo trudne - zaznaczył.

Jego zawodnicy jechali dość równo. Czy w związku z tym był pewny, jak skomponować obsady biegów nominowanych? - Absolutnie pewnym człowiek nigdy nie jest, ale nie miałem żadnego bólu głowy - skomentował. - Wycofałem Mirka, ponieważ miał długą przerwę i nie zapunktował w ostatnim biegu - podkreślił.

Poza tym chwalił juniorów. - Bardzo dobra postawa młodzieżowców. Słowa uznania dla Krzysztofa Jabłońskiego. Widać, że to wszystko idzie we właściwym kierunku. Cieszę się z tego niezmiernie - podsumował.

Czytaj także:
Coraz gorsza sytuacja Unii Tarnów. Zobacz tabelę i statystyki eWinner 1. Ligi
Wielkie wyróżnienie dla Tomasza Golloba. Znalazł się w "20" najlepszych sportowców w historii Polski


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×