Żużel. Rafael Wojciechowski zdradził, jaki wynik obstawiał. "Po cichu liczyłem na kilka niespodzianek"

Aforti Start Gniezno nie oddał łatwo zwycięstwa. Choć czerwono-czarni byli skazywani na pożarcie w Rybniku, to ostatecznie przegrali jedynie 40:50. Do tego rezultatu odniósł się już menedżer gnieźnian Rafael Wojciechowski.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Rafael Wojciechowski WP SportoweFakty / Mateusz Domański / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski
Brak Petera Kildemanda nie stawiał czerwono-czarnych w korzystnym świetle przed spotkaniem w Rybniku. Czy w związku z tym przed meczem menedżer Startu brałby 40:50 w ciemno? - Chyba najtrudniejsze pytanie. Takich wyników nie biorę w ciemno przed meczem, choć myślę, że był to realny wynik, jaki obstawiałem przed spotkaniem. Fakt faktem, że zawsze jadę po to, by wywalczyć jakieś punkty, więc po cichu liczyłem na kilka niespodzianek i że się uda przywieźć więcej punktów. Generalnie z postawy zawodników jestem zadowolony - przyznał Rafael Wojciechowski.

Niektórzy liczyli na to, że menedżer Aforti Startu zdecyduje się w biegach nominowanych na podwójne rezerwy taktyczne i dwukrotnie desygnuje do boju Timo Lahtiego z Oskarem Fajferem. Tak się jednak nie stało.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Michelsen, Czugunow, Noskowicz i Gajewski gośćmi Musiała

- Oskar, poza pierwszym biegiem, nie wygrywał kolejnych wyścigów. Nie wygrywał też startów, więc nie był pewniakiem. Miałem takie wahanie i takie przemyślenia, ale ostateczne, ponieważ w 13. biegu był trzeci, dlatego jednak postawiłem na Frederika i na Oskara w 15 - kontynuował opiekun czerwono-czarnych.

Zdecydowanie lepiej spisywali się w poniedziałek juniorzy ROW-u. Zgromadzili oni osiem punktów i bonus. Młodzieżowcy Startu zanotowali z kolei tylko dwa "oczka".

- Trzeba wziąć pod uwagę to, że nasi juniorzy po raz pierwszy w tym roku jechali na torze w Rybniku. Po ostatnich upadkach potrzebują złapania luzu ligowego. Myślę, że łatwiej im to przyjdzie w meczach u siebie, choć pewnie łatwiej też będzie we wtorek w Ostrowie Wlkp., gdzie już trochę pojeździli w tym sezonie. Z drugiej strony ostrowscy juniorzy są jeszcze lepszymi zawodnikami niż rybniccy - spostrzegł menedżer Aforti Startu Gniezno.

Czy podczas poniedziałkowego meczu w Rybniku jakiś dyskomfort po ostatnim upadku w starciu z Wilkami Krosno odczuwał Oskar Fajfer? - Myślę, że nie było bólu, który przeszkadzałby mu w jeździe. Na pewno potrzebuje jeszcze chwili, by dojść do stuprocentowej dyspozycji, ale podczas jazdy na pewno to nie przeszkadza i daje z siebie 100 procent - podsumował Wojciechowski.

Kolejny mecz Aforti Start pojedzie już we wtorek. Tego dnia czerwono-czarni zmierzą się na wyjeździe z Arged Malesą Ostrów. Początek o 18:00. Transmisja w nSport+, a relacja live w WP SportoweFakty.

Czytaj także:
> Żużel. DMPJ. Stal Gorzów zdecydowanie wygrała w Zielonej Górze [RELACJA]
> W weekend 7. runda PGE Ekstraligi. Poznaliśmy obsadę sędziowską meczów!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×