Żużel. Prognoza byłego menedżera: GKM nie jest jeszcze martwy, a Falubaz skończy na szóstym miejscu

- Remis w Grudziądzu wiele zmienia. Do tej pory mówiło się, że walka o utrzymanie rozegra się pomiędzy GKM-em a Falubazem, a teraz wygląda na to, że o byt będą rywalizować drużyny z Grudziądza i Torunia - twierdzi były menedżer Jacek Frątczak.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Piotr Protasiewicz WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
Przed rozegraniem 9. kolejki PGE Ekstraligi wydawało się, że ZOOleszcz DPV Logistic GKM jest w całkiem dobrym położeniu. Eksperci i obserwatorzy podkreślali, że punkty zdobyte w rywalizacji z Betard Sparta Wrocław i Motorem Lublin mogą zadecydować o utrzymaniu. Grudziądzanom do pozostania w elicie miały wystarczyć wygrane za dwa punkty z Marwis.pl Falubazem Zielona Góra i eWinner Apatorem Toruń. Niestety, jeden fałszywy krok w niedzielę sprawił, że drużyna Janusza Ślączki jest teraz w najtrudniejszym położeniu.

Jacek Frątczak uważa jednak, że grudziądzan nie należy jeszcze skreślać. - Ich sytuacja jest skomplikowana, ale nie powiedziałbym, że ten zespół jest już martwy - mówi nam były menedżer klubu z Torunia. - Sama wygrana z eWinner Apatorem niewiele wniesie, bo goście najpewniej zgarną bonus. Kwestia utrzymania rozstrzygnie się w meczach, które trójka z dołu tabeli, rozegra na własnych torach z innymi ekipami - zauważa.

Zielonogórzanin twierdzi, że jako pierwszy utrzymanie może sobie zapewnić Marwis.pl Falubaz. - Gdybym miał wskazać drużynę, która ma największe szanse, żeby być szósta, to byliby to właśnie oni. Uważam, że mogą zapewnić sobie utrzymanie już w najbliższej kolejce. W meczu z Eltrox Włókniarzem Częstochowa na własnym torze nie będą bez szans. Moc tej drużyny wzrosła i mogą powalczyć o wygraną. Nie byłbym specjalnie zdziwiony, gdyby im się udało - przyznaje Frątczak.

- Wygląda na to, że do utrzymanie w lidze będzie potrzebne osiem punktów. GKM ma najtrudniej. Poza tym żadnej z ekip nie pomaga sytuacja w lidze, bo prawie nikt nie jest pewny jazdy w play-off. Jedyny wyjątek to Betard Sparta. W związku z tym trudno zakładać, że ta rywalizacja rozstrzygnie się przed ostatnią kolejką. To oznacza, że nikt nie odpuści. Nie powtórzy się już raczej sytuacja, kiedy Fogo Unia Leszno jechała do Zielonej Góry i świadomie nie stosowała rezerw taktycznych, bo wiedziała, że tam za chwilę wróci. Teraz każdy będzie chciał po prostu dostać się do play-off. Z pewnością nie będzie miejsca na myślenie o wyborze najwygodniejszego rywala. Nie w tym roku - podsumowuje Frątczak.

Zobacz także:
Trener GKM-u mówi o meczu z Falubazem
Piotr Żyto o Zagarze: Niektórzy pisali, że nie mam jaj

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Przedpełski, Woryna, Bewley i Frątczak gośćmi Musiała


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy zgadzasz się z prognozą Jacka Frątczaka?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×