Żużel w obrazkach. Radość po lubelsku. Gdyby Chomski mógł sklonować Zmarzlika...

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Moje Bermudy Stali Gorzów ponownie zabrakło kompana dla Bartosza Zmarzlika. Efekt: brak awansu do finału PGE Ekstraligi, do którego wjechał Motor Lublin. Na Lubelszczyźnie zapanowało prawdziwe szaleństwo.

Jedną nogą w finale

Motor Lublin wykonał ogromny krok w kierunku finału PGE Ekstraligi w pierwszym meczu półfinałowym, wygrywając na wyjeździe z Moje Bermudy Stalą Gorzów 49:41. W rewanżu musiał tylko dopełnić dzieła.

Zobacz też: Żużel. Wzrost dyspozycji w kluczowym momencie. Doświadczony żużlowiec zaskoczył wielu [BOHATER WEEKENDU]

Sygnał do ataku?

Na trybunach w Lublinie robiło się nieco ciszej tylko w pierwszej serii meczu Motor - Stal, w którym przyjezdni wyprowadzili dwa ciosy, wygrywając drużynowo biegi 1. i 3. Ich ofensywa szybko się jednak zakończyła.

Zobacz też: Żużel. Czy Grigorij Łaguta pojedzie w finale PGE Ekstraligi? Prezes Motoru przekazał nowe informacje

Pełna kontrola

W kolejnej fazie spotkania Motor w pełni kontrolował wynik. Po świetnej trzeciej serii prowadził 25:17 i już wtedy było wiadomo, że jeśli nie wydarzy się kataklizm, lublinianie wjadą do wielkiego finału PGE Ekstraligi. Tak też się stało.

Zobacz też: Żużel. Hit w pigułce. Wielka radość w Lublinie. Droga do finału nie była jednak łatwa

Największy sukces

Koniec końców Motor wygrał rewanż 47:43, a dwumecz 96:84, w pewnym stylu awansując do najważniejszej serii ligi. To największy sukces w historii klubu, który na żużlową mapę Polski wrócił przecież w 2017 roku! Niesamowity progres.

ZOBACZ WIDEO Żużel. W Lesznie jest problem z kibicami. Tomasz Dryła wyjaśnia dlaczego

Zamiast świętować, zamarli

Gdy po 10. biegu Motor prowadził 33:27 i już witał się z finałem PGE Ekstraligi, publiczność zamarła. Powodem był fatalny wypadek Grigorija Łaguty. Rosjanin poleciał głową w kierunku band i dłuższą chwilę nie podnosił się z toru. Na szczęście skończyło się na strachu.

Gdyby Zmarzlików było dwóch...

Pewnie takie rozważania ma w głowie Stanisław Chomski. W Lublinie zabrakło kompana dla mistrza świata, który choć dwoił się i troił, gromadząc 16 punktów, nie wprowadził Moje Bermudy Stali do finału. Zmarzlik był jedynym gorzowskim żużlowcem z dwucyfrówką.

Będzie się działo!

Moje Bermudy Stal Gorzów pojedzie o brąz z Fogo Unia Leszno, Motor Lublin powalczy z kolei o złoto z Betard Spartą Wrocław. Szykują się wielkie emocje w decydujących meczach PGE Ekstraligi!

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
Guy Martin
15.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stasioooooo Chommski aejeeeoooo aeeejaaoooo . Szukam kogos z drukarka 3d bo jestem pod takim wrazeniem postepow kolegow Karczmarza , Pytlewskiego , Nowackiego pana Birkemose ze postanowilem w Czytaj całość
avatar
Bobby Kraków
14.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lubuskie gacie nie potrafią przegrywać.  
avatar
STAL.G_1771
14.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No oby w pełnych składach, do boju Motor, trzymam kciuki w finale za Was