Zawodnicy za późno wyruszyli na mecz. Wysyłali po nich... karetkę
Działacze PSŻ Poznań mieli sporo nerwów przed niedzielnym finałem MPPK, bo dwóch zawodników za późno wyszło z hotelu przez co utknęli w korkach i o mało co nie spóźnili się na zawody. Klub już wysyłał karetkę, by ekspresowo dostarczyć ich na stadion.
W niedzielę było jednak zupełnie inaczej, bo w Poznaniu odbywał się półmaraton i część miasta była zablokowana. Sztab szkoleniowy SpecHouse PSŻ Poznań na szczęście wiedział o przeszkodzie i wyruszył na stadion, zanim na ulicach pojawiły się tysiące biegaczy. Mniej odpowiedzialnie podeszli dwaj zawodnicy, którzy mimo iż wiedzieli o możliwych problemach, to wyjazd odwlekali do ostatniego momentu.
Na godzinę przed turniejem atmosfera w parku maszyn była już na tyle napięta, że przedstawiciele klubu wynegocjowali, że po dwóch zawodników zostanie wysłana karetka pogotowia, która wyjedzie naprzeciw żużlowcom i zabierze ich wprost na stadion. W tamtym momencie wydawał się to jedyny sposób na to, by poznanianie dali radę wystąpić w zawodach.
Na szczęście do niczego takiego nie musiało dojść, bo zawodnicy w końcu sami poradzili sobie z utrudnieniami w ruchu drogowym i ruszyli okrężną drogą wokół całego miasta. Ostatecznie na zawody dotarli na kilkadziesiąt minut przed pierwszym biegiem.
Gdyby jednak okazało się, że dla uratowania PSŻ konieczny byłby transport karetką, to byłby to zapewne jeden z pierwszych takich przypadków w historii polskiego sportu. Do tej pory zdarzało się, by spóźnieni zawodnicy z konieczności podróżowali pod eskortą policji lub nawet w policyjnym radiowozie, ale jeszcze nigdy do tego typu akcji nie była wykorzystywana karetka.
Czytaj więcej:
Prezes GKM mocno o postawie Pedersena
Kamienie latały nad głowami
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>