Żużel. Faworyci pokonani na inaugurację. "Będziemy chcieli już nie przegrać żadnego spotkania"
Przed sezonem SpecHouse PSŻ Poznań był wymieniany w gronie faworytów do zwycięstwa w 2. Lidze Żużlowej. Po minimalnej porażce z Unią Tarnów zawodnik Skorpionów Robert Chmiel zapewnił, że w kolejnym pojedynku miejsca na przegraną nie będzie.
- Mogło być lepiej. Z pewnością ten tor był wymagający. W połowie zawodów pomieszaliśmy trochę ustawienia i popsuły nam się starty, a w tym meczu był to najważniejszy element. Kto wygrał wyjście spod taśmy, jechał swoim torem, a była tylko jedna dobra ścieżka. Myślę, że w Tarnowie starty odgrywają największą rolę. Tego nam zabrakło, a mi przede wszystkim. W pierwszym biegu w miarę dobrze wyszedłem, później zrobiliśmy zmiany i niestety zostałem trochę oszukany przez motocykl, bo było gorzej, co spowodowało te moje dwa zera. Pierwsze przetarcie za nami i jedziemy dalej - mówił po zawodach w Tarnowie Robert Chmiel, w rozmowie z WP SportoweFakty.
W szeregach przyjezdnych było kilka słabych ogniw, a Rune Holta, który ma być liderem poznańskiego zespołu zdobył zaledwie trzy "oczka" z bonusem. Najjaśniejszym punktem w ekipie Skorpionów był z kolei Francis Gust, który tylko w 14. biegu przegrał z zawodnikiem rywali, Peterem Ljungiem. Łącznie młody Łotysz zdobył 15 punktów z bonusem i był bardzo chwalony przez obserwatorów, jak również starszego kolegę z drużyny.
Dzięki juniorowi za bardzo nie odstawali
- Taki był plan na dobrego juniora, który zawsze ma możliwość wskoczyć i kogoś zmienić. Naprawdę jedzie on bardzo dobrze, w spotkaniu w Tarnowie był spasowany idealnie, więc wszystko u niego zagrało jak powinno. Gdyby choć jeden zawodnik doszedł jeszcze do takiego ustawienia, które pozwalałoby wygrywać starty w ten sposób, to byłoby inaczej. Na pewno musimy mu podziękować za to, że bardzo pomógł naszej drużynie nie odstawać za mocno od rywali. Nie przejmujemy się, było to pierwsze przetarcie, a jemu możemy tylko pogratulować - komplementował juniora nasz rozmówca.
- Tor był wymagający, ale był on oczywiście do jazdy. Na takich owalach też trzeba startować, a nie tylko na twardych i suchych. Myślę, że w tym spotkaniu każdy pokazał, że da się jechać i nie było w tym wypadku żadnego problemu z torem. Był on po prostu wymagający, ale do jazdy - zaznaczył.
Nie ma miejsca na drugą przegraną z rzędu
Kolejny pojedynek w ramach 2. Ligi Żużlowej poznańskie Skorpiony odjechać mają na własnym torze w Lany Poniedziałek, podejmując Budmax-Stal Polonię Piła. Po pierwszej porażce na wyjeździe, poznaniacy przed własną publicznością będą jeszcze większymi faworytami i nie powinni pozwolić sobie na drugie, szybkie potknięcie.
- W kolejnym meczu już nie będzie miejsca na przegraną. Jesteśmy wyraźnym faworytem. Dobrze jest mieć pewność siebie, ale jednocześnie nie lekceważyć również przeciwnika. Na pewno pojedziemy o zwycięstwo i będziemy chcieli już nie przegrać żadnego spotkania - zakończył rozmowę z WP SportoweFakty Robert Chmiel.
Czytaj także:
Zawodnicy gospodarzy wykorzystali atut domowego toru. Kamil Marciniec najlepszy w Gdańsku
Ranking juniorów PGE Ekstraligi. Kawał dobrej roboty Motoru Lublin
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>