Piękny sen może się spełnić. Na co stać Polaków w ostatnich rundach Grand Prix?

Mateusz Domański
Mateusz Domański

Bartosz Zmarzlik zachowuje szanse na podium IMŚ. Piękny sen o medalu może stać się faktem
Zmarzlikowi w osiągnięciu zadowalających wyników w Toruniu oraz Melbourne może pomóc to, że rozgrywki ligowe dobiegły już końca. - Możemy spodziewać się konsekwencji punktowej i determinacji w jego jeździe. Teraz z zawodników zejdzie presja związana z ligą i będą mogli się skupić na Grand Prix. Wydaje mi się, że Bartek będzie jeździł bardzo skutecznie na Motoarenie i w Melbourne. Tory tymczasowe nie są mu straszne. Nieźle jeździł w Sztokholmie i Cardiff, średnio wykręca 10 punktów i tak powinno być w tych ostatnich zawodach w tym roku. Podium? Tai Woffinden to nie jest łatwy przeciwnik. On zasmakował walki o tytuł mistrza świata i pokazywał bardzo dobrą jazdę na torze w Toruniu i w Melbourne również będzie czuł się jak ryba w wodzie. Obawiam się, że Bartkowi może zabraknąć trochę do Taia. Pamiętajmy jednak, że to jest tylko żużel, ja Bartkowi z całego serca życzę medalu - przyznaje Sławomir Kryjom.

Jacek Frątczak słusznie podkreśla, że medal Zmarzlika byłby czymś wyjątkowym. - Bartek Zmarzlik nadal zachowuje szanse na podium, co byłoby spektakularnym wydarzeniem. Pamiętajmy, że Tai Woffinden, jadąc z "dziką kartą", został mistrzem świata. W ostatnich latach zdarzały się różne niespodzianki. W przypadku Bartka mamy do czynienia z absolutnie wypracowanym sukcesem. Za takowy należy uznać jego obecność w światowej czołówce. Tym bardziej, jeśli uda się to podkreślić zdobyciem medalu. Będziemy wówczas mówić, że to jest przyszły mistrz świata. Co do tego nie ma wątpliwości. Jeśli Woffinden nie dokona radykalnych zmian, które by coś polepszyły, to Bartek jak najbardziej ma szanse, by odrobić te siedem punktów. 

Jak już zostało wspomniane, Bartosz Zmarzlik traci do Taia Woffindena siedem "oczek". Brytyjczyk ostatnimi czasy nie jest już tak szybki, jak chociażby na początku sezonu. - Tai ma w tym roku kłopoty związane z szybkością swojego sprzętu. To też nie jest żadna tajemnica, że tego zawodnika stać na dużo lepsze występy. Przyzwyczaił nas do nich przez ostatnie kilka sezonów. Dwukrotnie był mistrzem świata - to o czymś świadczy. To on dominował technologicznie, abstrahując od jego umiejętności jeździeckich, bo to obydwa czynniki muszą być spełnione. Tak jak powiedziałem - Bartkowi nie brakuje ani umiejętności, ani sprzętu, ale szczęścia i być może odrobiny doświadczenia - zaznacza Frątczak.

18 września Stal Gorzów zmierzyła się na wyjeździe z Get Well Toruń. Wówczas mistrzowie Polski przegrali, ale Zmarzlik zaliczył udany występ, notując 13 punktów z dwoma bonusami (6 startów). - W przypadku Bartka na plus działa jego świetny występ w ostatnim meczu ligowym w Toruniu. To jest tor, który pewnych błędów nie wybacza, preferuje znakomitych "fighterów". Niekoniecznie trzeba tam wychodzić dobrze spod taśmy, żeby zwyciężać wyścigi. Bartosz pokazuje, że nieraz potrafi u niego wszystko zagrać. Na tych bardziej technicznych torach jest bardzo wymagającym rywalem dla światowych tuzów - kwituje były menadżer zielonogórskiego Falubazu.

Ilu Polaków ukończy tegoroczny cykl Grand Prix w czołowej ósemce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (13)
  • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
    Polacy na Motoarenie powinni zwiększyć swój dorobek punktowy by zmienić lokaty w tabeli .Ostatnim turnieju GP tylko walczyć o utrzymanie swoich lokat,powodzenia.
    • Proceente Zgłoś komentarz
      Zapraszam na mecze PGE Ekstraligi oraz jej magyzyny w jakości FullHD 1080p. Oprócz tych meczy znajdziecie wszystkie mecze półfinałowe, finałowe i finałowe o 3 miejsce :) FINAŁ Z MOTOARENY:
      FINAŁ Z GORZOWA:
      • Idę Zgłoś komentarz
        Dla Zmarzlika powinni przygotować odpowiedni tor - niespodziankę, tak jak Chomski dla gości w ostatnia niedzielę.
        • Patrycja i Dawid Rabczewscy Zgłoś komentarz
          Przedpelski Holder Hancock takie podium powinno byc reszta mnie nie obchodzi