Żużel. Iskry na torze i poza nim. Derby Ziemi Lubuskiej dostarczały przez ostatnie lata mnóstwa emocji

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

"A kto to jest Gollob?"

Honorowy prezes klubu z Gorzowa Władysław Komarnicki po latach dał do zrozumienia, że w tamtej sytuacji dał się ponieść emocjom i że nie powinien wypowiadać takich słów. Przepraszał później swojego najlepszego i najważniejszego zawodnika. Wszystko miało miejsce po pogromie Stali w Zielonej Górze w rundzie zasadniczej sezonu 2009. Falubaz rozjechał rywala aż 63:27, mimo że spodziewano się wyrównanego pojedynku. Tomasz Gollob zdobył 11 punktów, będąc liderem przegranych, ale to nie zadowoliło zdenerwowanego Komarnickiego. "A kto to jest Gollob?" - pytał, Maciej Noskowicz odpowiedział: "najlepszy polski żużlowiec", na co prezes skontrował: "co pan powie, dzisiaj tego nie wiedziałem".

CZYTAJ WIĘCEJ: Władysław Komarnicki mówi o trudnej lekcji, którą dostał po derbach

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Hampel, Dudek, Majewski i Dowhan gośćmi Musiała
Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • TylkoLeszno Zgłoś komentarz
    Falubaz nie jest najmocniejszy w tym sezonie. Działacze od początku źle zrobili odpuszczając Vaculika. Tak powstał twór zwany Stalową Armią z którą wszyscy mają problemy. My pewnie
    Czytaj całość
    byśmy ich zlali na smoku ale nie mamy juniorów. Dziś sercem z Falubazem kto pokona Stal w tym sezonie będzie wielki. 2 zawodników tam to co najmniej 25 punktów Zmarzol+ Vacul. W tym sezonie na razie tylko Doyle urwał mu oczko. Nie ma zawodnika na takim gazie który równałby się ze Zmarzolem. Gość póki co nie do zatrzymania na dodatek z sezonu na sezon coraz szybszy.
    • Pieca23 Zgłoś komentarz
      Iskier nie będzie. Połamiemy nasze mysie zęby na stali i tyle. W plecy i tylko wierzyć , że to nie będzie lanie
      • marianSG Zgłoś komentarz
        To będzie bardzo trudny mecz dla Stali. 46:44
        • miłów Zgłoś komentarz
          Stal murowanym faworytem ale to są derby i nie wiadomo jak to się skończy