Mistrz świata organizacji WBC w wadze ciężkiej, czyli Tyson Fury, po kwietniowej wygranej z Dillianem Whyte'em ogłosił zakończenie kariery.
Fakt ten sprawił, że mógł skupić się na innych rzeczach i sprawach, jak np. Manchester United, którego jest fanem. W wywiadzie dla "The Mirror" nie zostawił na piłkarzach "Czerwonych Diabłach" suchej nitki.
- Teraz mam więcej czasu, by oglądać Manchester United, ale za każdym razem, gdy to robię, oni przegrywają - wyznał Fury, a to był dopiero początek.
ZOBACZ WIDEO: Można było zremisować z Belgią. "Z takim zespołem musimy być skuteczni"
Dodał, że nie widzi większej winy w zmieniających się trenerach. Jak to wytłumaczył? - Wszyscy obwiniają trenerów, działaczy, ale w zespole jest za dużo panienek - rzucił mocno.
- Ja nie zajmuję drugiego miejsca, ani nie przegrywam. Liczy się tylko zwycięstwo, dlatego nie rozumiem, dlaczego ci ludzie nie biegają za piłką przez 90 minut - kontynuował i dodał, że najlepszą rzeczą, jaka teraz może się przytrafić, to "oczyszczenie".
Fury skomentował też obecność Cristiano Ronaldo w drużynie. Bez niego drużyna bowiem osiągnęła lepszy wynik w Premier League. - Nie mówię, że jest nieodpowiednim elementem składu - przyznał bokser. - Wręcz przeciwnie. Posiadanie go w zespole to wielki atut, ale czasami przy takim piłkarzu jak on, pozostali zawodnicy pozostają w cieniu.
- Każdy powinien ciężko pracować na wspólny interes. Nie wiem nic o zarządzaniu w piłce nożnej, ale wiem dużo o wygrywaniu. Każdy musi ciężko pracować, aby osiągnąć dobre wyniki - przyznał na zakończenie.
Manchester United sezon 2021/2022 zakończył na szóstej pozycji w Premier League (stracił 35 punktów do mistrza kraju, Manchesteru City) oraz odpadł w 1/8 Ligi Mistrzów przegrywając w dwumeczu z Atletico Madryt (1:2). W nowych rozgrywkach będzie z kolei rywalizował w Lidze Europy.
Zobacz także:
Gaul trenerem Górnika? Kim jest ten kandydat?
Ekspert od Bundesligi po transferze Góralskiego: "Tego będą od niego wymagać"