Getty Images / Cooper Neill / Na zdjęciu: rozgrywka w esporcie

Kolejna gra inwestuje w esport. Tym razem... Farming Simulator

Bartłomiej Bukowski

Producenci gier coraz chętniej inwestują w esport. Teraz do tytułów takich jak choćby Counter-Strike, League of Legends czy Hearthstone dołączyć spróbuje Farming Simulator.

Mimo iż wielu ludzi może uznać to za żart, to informację tę oficjalnie potwierdzili producenci gry. Nie jest to jednak pierwsze podejście tego tytułu do esportu. Już w zeszłym roku organizowane były turnieje, między innymi podczas GameON w Kielcach, gdzie 3-osobowe zespoły rywalizowały w konkurencjach takich jak skoszenie kombajnem fragmentu pola czy też zebranie słomy oraz załadowanie jej na przyczepy, wszystko oczywiście na czas.  

W tym roku GIANTS Software zamierza stworzyć w pełni profesjonalną ligę, której uczestnicy mierzyć się będą w 10 turniejach rozgrywanych w całej Europie. Najlepszy zespół wzbogaci się o 100 tysięcy dolarów, zaś pula całości zamknąć się ma w kwocie 250 tysięcy dolarów.

- Rywalizacja w naszej grze to coś, co ludzie kochają od lat, ale dotychczas nie istniał tutaj esport. Posiadamy mnóstwo entuzjastów esportu w naszej firmie, którzy nie mogą się doczekać aby pokazać światu, że farming może zarówno bawić jak i być polem do rywalizacji w tym samym czasie. Wierzymy, że znaleźliśmy odpowiednią mieszankę między prawdziwym farmingiem oraz zabawą płynącą z gry - tak całą sytuację skomentował CEO GIANTS Software Christian Ammann.

W związku z powstaniem wspomnianej ligi w grze Farming Simulator 19 poza klasycznym trybem znajdziemy również tryb gry 3 vs 3, gdzie zespoły będą mogły wzajemnie ze sobą rywalizować. Choć brzmi to póki co dość abstrakcyjnie, już niedługo największe organizacje świata mogą mieć swoje dywizje właśnie w Farming Simulator.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 100. Jacek Gmoch wybuchł śmiechem. Rozbawiły go własne lapsusy językowe [1/4]
 

< Przejdź na wp.pl