Polski biznesmen rządzi francuskim klubem. To "Kanarki" o wspaniałej tradycji

Polski przedsiębiorca Waldemar Kita od 2007 roku jest prezesem francuskiego zespołu FC Nantes grającego w Ligue 1. Za przejęcie klubu zapłacił 10 milionów euro.

- Przede wszystkim lubię piłkę nożną i myślałem, że mogę coś przynieść tej dyscyplinie. Dzisiaj się mówi o FC Barcelonie, a kiedyś się mówiło o Nantes - opowiada biznesmen.

W wieku 15 lat wyemigrował do Francji, a na początku życie na zachodzie nie było łatwe.

- Przyjechałem do Francji z matką, mój ojciec umarł w Polsce. Matka wzięła nas za rękę i pojechaliśmy. Pierwszy rok w tym kraju był najgorszy - wspomina Kita.

Zanim zajął się futbolem od strony biznesowej, sam próbował swoich sił w linii ataku.

- Grałem jako amator do 33 lat w niższych ligach. Trenowaliśmy trzy razy w tygodniu, po pracy. Byłem napastnikiem, dwa razy złamałem nogę. Nawet mogłem stracić nogę - dodaje.

Mateusz Skwierawski z Francji.

< Przejdź na wp.pl