Zaczynamy walkę o złoto - zapwiedź meczu Comarch Cracovia - GKS Tychy

Przemysław Urbański

W poniedziałek zmagania o złoto rozpocznie pierwsza i druga drużyna po sezonie zasadniczym. Pasy są w lepszej sytuacji, bo aby zdobyć tytuł mistrzowski potrzebują jednego zwycięstwa mniej niż przeciwnicy. Oba zespoły deklarują, że finały chcą rozpocząć od wygranej.

Od momentu powrotu do Ekstraligi Cracovia spotykała się trzykrotnie z GKS-em w finałach play-off. Bilans tych zmagań jest niekorzystny dla hokeistów ze Śląska. Za każdym razem Tyszanie musieli zadowolić się srebrnym medalem. Kibicom Pasów zapadł w pamięci szczególnie pojedynek z marca 2009 roku. W pierwszym spotkaniu w finale GKS prowadził na 27 sekund przed końcem 4:2. Wtedy trener Rudolf Rohaček zdecydował się na wycofanie Rafała Radziszewskiego i po bramkach Grzegorza Pasiuta i Leszka Laszkiewicza gospodarze doprowadzili remisu. Po bezbramkowej dogrywce decydującego karnego wykorzystał właśnie Laszkiewicz i Cracovia udanie rozpoczęła play-off.

Miejmy nadzieję, że i tym razem będziemy mieli wiele emocji. Krakowianie po pokonaniu JKH GKS Jastrzębie mieli dłuższą przerwę w grze, z czego byli bardzo niezadowoleni. Czeski szkoleniowiec Pasów wielokrotnie powtarzał, że woli gdy jego drużyna jest w rytmie meczowym. Ma też z pewnością w pamięci zeszłoroczny finał, przed którym jego zawodnicy także mieli długą przerwę. Rozkojarzone Pasy czterokrotnie zostały potem rozbite przez Szarotki z Nowego Targu. W klubie wszyscy deklarują, że wyciągnęli wnioski z tych porażek i taka sytuacja już się nie powtórzy.

Tyszanie aby dotrzeć do finału musieli stoczyć bój najpierw z Stoczniowcem, a potem z oświęcimską Unią. Wydaje się więc, że im kilka dni przerwy było na rękę aby zaleczyć wszelkie urazy i nabrać sił. Krakowianie mają do dyspozycji wszystkich zawodników za wyjątkiem Mariusza Dulęby, który półfinały z Jastrzębiem okupił bardzo poważną kontuzją kręgosłupa i wstrząśnieniem mózgu.

Poniedziałkowy mecz rozpocznie się o godzinie 18. Kobiety i dzieci do lat 12 mogą obejrzeć to spotkanie za symboliczną złotówkę (liczba biletów ograniczona). Pozostali za bilet zapłacą 30 zł.

< Przejdź na wp.pl