La Roja z trudem, ale zgodnie z planem - relacja z meczu Chile - Australia

Bartosz Wiśniewski

Chile wymęczyło zwycięstwo nad Australią, która do końca walczyła przynajmniej o jeden punkt. Po pierwszych piętnastu minutach nikt jednak nie spodziewał się takiego obrotu spraw.

Od pierwszych minut inicjatywę przejęła reprezentacja Chile, która próbowała skonstruować składną akcję. W ofensywę angażowała bardzo wielu zawodników, co pozwalało Australii na kontry. Obie drużyny nie mogły jednak przedrzeć się przez szyki obronne.

Gdy kibice powoli zaczynali odczuwać niedosyt spowodowany brakiem sytuacji, w 12. minucie sprawy w swoje ręce wziął Alexis Sanchez, który w polu karnym podał do Charlesa Aranguiza a ten wrzucił futbolówkę na piąty metr. Po przebitce piłka wróciła pod nogi Sancheza, który technicznym strzałem otworzył wynik tego spotkania. Australia nie zdążyła otrząsnąć się po tym wydarzeniu, a już minutę później ich bramkarz musiał wyjmować piłkę z siatki po raz drugi - Alexis Sanchez podał przed pole karne do Valdivii, który pięknym strzałem podwyższył wynik na 2:0.

Australijczycy po kilku minutach doszli do siebie i próbowali odgryźć się rywalom. Jedną z groźniejszych akcji była sytuacja z 26. minuty, kiedy to Mathew Leckie szarżował prawą stroną boiska, wbiegł w jedenastkę, ale nie potrafił dobrze dośrodkować.

Wyniki 2:0 uspokoił trochę zawodników Chile, którzy przy akcjach ofensywnych zaczęli bawić się futbolówką. Kara przyszła szybko, bo w 35. minucie Tim Cahill zdobył kontaktowego gola strzałem głową! Od tamtej pory Australijczycy zaczęli atakować coraz śmielej i chwile później w doskonałej sytuacji znalazł się ponownie Cahill. Tym razem jednak nie pokonał bramkarza drużyny z Ameryki Południowej.

Australia po przerwie nie zrezygnowała ze swojej szansy i w 53. minucie przeprowadziła akcję skrzydłem, po której piłkę do bramki wpakował Cahill. Sędzia tego gola nie uznał, ponieważ Cahill znajdował się na pozycji spalonej. Jak pokazały powtórki - arbiter podjął dobrą decyzję. Chwilę później potężną bombę posłał Mark Bresciano, jednak bardzo dobrze interweniował Claudio Bravo.

Gdy wydawało się, że Australia wyrówna groźną akcję przeprowadziło Chile, a piłkę z linii bramkowej wybił Alex Wilkinson. Socceroos grali bardzo prostymi środkami, co przynosiło skutki. Kilka razy zespół ten doszedł do groźnych sytuacji właśnie po dośrodkowaniach z bocznych stref boiska. W końcówce meczu widać było, że zawodnicy obu drużyn włożyli w to spotkanie bardzo dużo sił, których brakowało w ostatnich sekundach. Chile przypieczętowało swoje zwycięstwo w doliczonym czasie gry za sprawą strzału Jeana Beausejoura.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Chile - Australia 3:1 (2:1)
1:0 - Sanchez 12'
2:0 - Valdivia 14'
2:1 - Cahill 35'
3:1 - Beausejour 90+2'

Składy:

Chile: Claudio Bravo, Gonzalo Jara, Eugenio Mena, Jorge Valdivia (68' Jean Beausejour), Arturo Vidal (60' Felipe Gutierrez), Mauricio Isla, Marcelo Diaz, Gary Medel, Charles Aranguiz, Alexis Sanchez, Eduardo Vargas (87' Mauricio Pinilla).

Australia: Mathew Ryan, Matthew Spiranović, Alex Wilkinson, Ivan Franjić (49' Ryan McGowan), Jason Davidson, Mark Bresciano (78' James Troisi), Tim Cahill, Mark Milligan, Mile Jedinak (68' Ben Halloran), Mathew Leckie, Tommy Oar.

Żółta kartka: Aranguiz (Chile) oraz Cahill, Milligan, Jedinak (Australia)

Sędzia: Noumandiez Doue (Wybrzeże Kości Słoniowej).

< Przejdź na wp.pl