Gdyby tuż przed rozpoczęciem sezonu 2011/2012 ktoś powiedział, że piłkarze Ruchu do ostatniej kolejki będą walczyli o swój 15. w historii mistrzowski tytuł, wielu znacząco popukało by się w czoło. Tymczasem zespół prowadzony przez Waldemara Fornalika ma niemal wszystko w swoich rękach czy też nogach, aby powalczyć o pierwszą dla siebie w XXI wieku "gwiazdkę".
Aby chorzowianie w niedzielny wieczór mogli cieszyć się z tytułu, muszą spełnione zostać dwa warunki. Pierwszym jest wygrana Niebieskich nad coraz lepiej radzącą sobie w T-Mobile Ekstraklasie Lechią, a drugą brak wygranej Śląska Wrocław na boisku ustępującego mistrza Polski Wisły Kraków.
Co do tego drugiego warunku, to w ciągu niespełna 48 godzin powstało już wiele mitów, legend i baśni. W Chorzowie piłkarze, trenerzy i działacze mają pewność, że przy Reymonta wszystko odbędzie się w sportowej atmosferze. - Jeśli wygramy z Lechią, to na pewno będziemy wicemistrzami Polski - przekonuje Waldemar Fornalik, który zdaje sobie sprawę, że aby myśleć o koronie, trzeba przede wszystkim zdobyć w najbliższym meczu trzy punkty, a nie patrzeć na to, co dzieje się w Krakowie.
A o wygraną łatwo nie będzie. Wszak Lechia w ostatnich kolejkach urywała punkty najpierw Śląskowi Wrocław, a w czwartek Legii Warszawa, którą pozbawiła pozycji lidera i do minimum zmniejszyła szanse zdobywców Pucharu Polski na dublet. Lechiści zapowiadają, że również Niebieskim chcą pokrzyżować plany i utrudnić walkę o medale.
Dodajmy, że Ruch z Lechią nie potrafi wygrać od czterech meczów. Po raz ostatni Niebiescy zwyciężyli gdańszczan w październiku 2009 roku, a jedynego gola zdobył Andrzej Niedzielan. Jesienią lepsza okazała się Lechia, która wygrała 1:0 po samobójczym trafieniu Piotra Stawarczyka. Od czego czasu, aż do spotkania z Legią, zespół prowadzony obecnie przez Pawła Janasa czekał na wygraną na własnym stadionie.
W Ruchu z powodu kontuzji nie zagrają boczny obrońca Żeljko Djokić oraz defensywny pomocnik Marcin Malinowski. Dużo gorsza jest sytuacja kadrowa Lechii. Z powodu czwartej żółtej kartki przy Cichej nie wystąpi były gracz Niebieskich Łukasz Surma. Niepewni gry w Chorzowie są kontuzjowani ostatnio Jakub Wilk, Mateusz Machaj i Paweł Nowak. Do gry powinni być gotowi za to Rafał Janicki, który w meczu z Legią zszedł z boiska z kontuzją oraz Jakub Kosecki. Na Łotwie przebywa z kolei Ivans Ljukjanovs.
Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk / nd. 6.05.2012 godz. 17:00
Przewidywane składy:
Ruch Chorzów: Pesković - Szyndrowski, Grodzicki, Stawarczyk, Lewczuk - Janoszka, Lisowski, Straka, Zieńczuk - Jankowski, Piech.
Lechia Gdańsk: Małkowski - Janicki, Madera, Bąk, Ajrapetjan - Deleu, Pietrowski, Bajić, Nowak, Kosecki - Traore.
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).
Zamów relację z meczu Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk
Wyślij SMS o treści SF LECHIA na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk
Wyślij SMS o treści SF LECHIA na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT