Korona z Lechem... jak Polska z Niemcami? "Możemy nie mieć tyle szczęścia"

- Uważam, że oprócz Legii Warszawa jesteśmy w stanie prowadzić grę z każdym przeciwnikiem - mówi przed meczem 12. kolejki z Lechem szkoleniowiec Korony Ryszard Tarasiewicz.

Koroniarze, jak kilka innych zespołów, zrezygnowali z rozgrywania meczu sparingowego podczas reprezentacyjnej przerwy. - Głównym akcentem była praca nad motoryką. Mam nadzieję, że tak jak po tych wcześniejszych przerwach, kiedy nasze mecze dobrze wyglądały, podtrzymamy passę. Pracowaliśmy też nad naszym ustawieniem obronnym, ale nie tylko linii defensywnej, ale całej drużyny - powiedział o ostatnich kilkunastu dniach Ryszard Tarasiewicz.
[ad=rectangle]
Złocisto-krwiści do pojedynku z Lechem przygotowują się w dobrej sytuacji kadrowej. Oprócz wyłączonych z treningu Krzysztofa Kiercza, Zbigniewa Małkowskiego oraz narzekającego na drobny uraz łydki Boliguibia Ouattary i pauzującego za żółte kartki Kyryło Petrowa wszyscy są do dyspozycji trenera. Ten jednak żałuje, że nie będzie mógł skorzystać z Ukraińca. - Petrow był w bardzo dobrej dyspozycji nie tylko fizycznej, ale też technicznej i w środku pola wykonywał bardzo dobrą robotę. Oprócz odbioru piłki potrafi też długim podaniem obsłużyć kolegów i dysponuje dobrym uderzeniem z dystansu. Zastąpi go Vanja Marković - przyznał "Taraś".

Większa liczba piłkarzy na zajęciach, ale również niepowodzenie w Łęcznej sprzed dwóch tygodni powodują, że wyjściowa jedenastka może zostać zmieniona. - Są 2-3 niewiadome - zdradził były opiekun Śląska Wrocław. Oprócz wspomnianego Markovicia, swoją szansę ma dostać też Olivier Kapo, który nie pokazał jeszcze niczego imponującego. - Jest duża szansa, że Kapo wystąpi od początku. Od dłuższego czasu już normalnie trenuje. Widać na zajęciach, że przyzwyczaił się, że w polskiej lidze gra się inaczej niż na zachodzie, i często bramkarz u nas nie może spokojnie wybić piłki.

Czy w meczu z wymagającym rywalem Korona uniknie błędów?
Czy w meczu z wymagającym rywalem Korona uniknie błędów?

W dotychczasowej historii pojedynków ligowych z poznaniakami, gospodarze tylko dwa razy wygrywali przy Ściegiennego. Tym razem również nie będzie łatwiej, ponieważ lechici nabrali rozpędu i za wszelką cenę chcą dogonić czołówkę. - Jeśli ci zawodnicy, którzy wystąpią przeciwko Lechowi zabezpieczą obie strefy skrzydeł, to będzie dobrze. Co oprócz tego może dać punkty? - Przede wszystkim musimy prowokować ich obronę do błędów.

Różnice na poszczególnych pozycjach pomiędzy Koroną, a Lechem widoczne są gołym okiem, dlatego wśród kieleckich dziennikarzy pojawiło się pytanie, czy ekipa ze świętokrzyskiego nie powinna zaprezentować się jak biało-czerwoni w meczu z Niemcami. - Nie wiem czy będziemy mieli tyle szczęścia, jeśli dopuścimy Lecha do tak wielu sytuacji - oznajmił Tarasiewicz. - Raczej bym się skłaniał ku unikaniu takich sytuacji. Nigdy na odprawach nie mówiłem, że gramy na zero z tyłu. Wiadomo, że nie można dopuszczać przeciwnika do okazji bramkowych. Uważam jednak, że oprócz Legii jesteśmy w stanie prowadzić grę z każdym przeciwnikiem i na tyle ile możemy, staramy się to robić - zakończył.

Źródło artykułu: