Reuters / David Mdzinarishvili / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Problem z inwestycją Roberta Lewandowskiego w Giżycku. Miasto zaskarżyło pozwolenie na budowę

Dominika Pawlik

Robert Lewandowski chciał zainwestować w restaurację na wodzie w Giżycku. Jednak problem pojawił się już na samym początku starań, a na przeszkodzie stanęło miasto.

Jak informowaliśmy w czwartek, Robert Lewandowski znalazł kolejną szansę na zainwestowanie swoich pieniędzy. Po budowie apartamentowców i otwarciu domu mediowego, postanowił stworzyć restaurację w Giżycku. Innowacyjność pomysłu polegała na tym, że miejsce to ma zostać wybudowane na wodzie.

Dzierżawa 40-metrowego pasa wzdłuż cyplu miejskiego ma kosztować 31 tysięcy złotych rocznie. Początkowo inwestorzy otrzymali zielone światło na budowę nieruchomości. Szybko jednak zainterweniowało miasto, zaskarżając tę decyzję. W rozmowie z "Wyborczą" wyjaśnił to burmistrz. Dojazd i dojście do restauracji prowadzą przez działkę, która należy do miasta. - Nie mogę zwolnić z opłaty inwestora tylko dlatego, że nazywa się Robert Lewandowski - wyjaśnił Wojciech Iwaszkiewicz.

Podczas sesji rozmawiano na ten temat i podjęto uchwałę pozwalającą na dzierżawę skrawka nabrzeża. Gmina ma na tym zarobić 25 tysięcy złotych rocznie. Wszystkie sporne kwestie ma rozstrzygać wojewoda warmińsko-mazurski. Liczy się czas, by inwestorzy mogli skorzystać z dotacji unijnych.

Koszt całej inwestycji to 20 milionów złotych. Robert Lewandowski jest jednym z udziałowców. Władze miasta rozumieją, że to szansa na rozwój Giżycka. Inni inwestorzy mogą pójść za ciosem, chcąc budować się w pobliżu najlepszego polskiego piłkarza.

Spółka Nowe Mazury Osiem planuje zakończyć oddanie inwestycji w 2019 roku.

ZOBACZ WIDEO: Adam Nawałka wierzy, że najlepsze wciąż przed Lewandowskim. I nie tylko przed nim 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl