Getty Images / Jakub Piasecki / Lech Poznań

El. LE: Lech Poznań znów poleci na mecz samolotem czarterowym i liczy na uniknięcie problemów

Szymon Mierzyński

Przed Lechem Poznań kolejna podróż samolotem na mecz pucharowy. Tym razem powinno się już obyć bez niespodziewanych kłopotów.

W czwartek drużyna Ivana Djurdjevicia zmierzy się na wyjeździe z białoruskim Szachtiorem Soligorsk w rewanżu II rundy eliminacji do Ligi Europy. Dzień wcześniej o godz. 11.00 zaplanowano wylot z lotniska Ławica. Kolejorz znów wynajął samolot czarterowy i liczy, że teraz uda się dotrzeć na miejsce na czas.

Gdy poznaniacy rozgrywali rewanżowe starcie z Gandzasarem Kapan (1:2), ich eskapada do Armenii była niezwykle skomplikowana, bo przewoźnik nie dostarczył na czas maszyny i klub musiał w trybie awaryjnym organizować nowy transport. Efekt był taki, że zespół zameldował się w Erywaniu dopiero w nocy poprzedzającej mecz. Być może również to wpłynęło na dyspozycję piłkarzy, która była wyjątkowo kiepska, a przed dogrywką uratował ich gol Łukasza Trałki w doliczonym czasie.

W przypadku starcia z Szachtiorem podróż jest zorganizowana nieco inaczej. Samolotem lechici dotrą do Mińska, a stamtąd - już w dniu spotkania - udadzą się autokarem do oddalonego o 135 km Soligorska.

Mecz Szachtior - Lech rozpocznie się w czwartek o godz. 19.30. Tuż po ostatnim gwizdku sędziego zespół Ivana Djurdjevicia wróci do kraju, zaś w niedzielę u siebie zagra w ramach 2. kolejki Lotto Ekstraklasy z Cracovią.

ZOBACZ WIDEO Jerzy Brzęczek o Jakubie Błaszczykowskim w kadrze: Sprawy rodzinne nie przysłonią zawodowych 

< Przejdź na wp.pl