Od początku Dortmund narzucał szybkie tempo gry, z łatwością zamykał rywala i chciał bardzo szybko załatwić sprawę wygranej. Do pracy stojącego w bramce Rafała Gikiewicza zmuszali groźnymi strzałami Jude Bellingham, Axel Witsel i Thomas Meunier. Gospodarze starali się dzielnie bronić.
Po intensywnych pierwszych 20 minutach Augsburg zaczął zdobywać nieco przestrzeni do grania, a BVB zwalniało swoje akcje. Aktywny w ataku drużyny z Bawarii był Florian Niederlechner, ale częściej był łapany na spalonym, niż tworzył zagrożenie.
Pod koniec pierwszej połowy Augsburg sensacyjnie wyszedł na prowadzenie. Felix Uduokhai idealnie nabiegł na piłkę dorzucą przez Daniela Caligiurego i mocnym strzałem głową nie dał szans bramkarzowi na obronę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zachowanie chłopca od piłek hitem netu
W drugiej połowie BVB znowu rzuciło się do ofensywy, ale gra Dortmundu nie była już taka imponująca i dynamiczna jak wcześniej. Napastnicy za bardzo kombinowali w swoich akcjach, szukali na siłę koronkowej gry. To się zemściło w 54. minucie. Augsburg zagrał szybką kontrę, którą zakończył golem po sytuacji sam na sam Caligiuri.
Gospodarze ustawiali się bardzo mądrze, odcinali rozegrania na skrzydłach, a do przodu grali konsekwentnie. W środku pola czarował dryblingiem Carlos Gruezo, a w bramce kapitalnie spisywał się w bramce Rafał Gikiewicz, który raz po raz blokował strzały i odbijał piłkę w trudnych sytuacjach. Obrona też świetnie powstrzymywała Erlinga Haalanda. Dortmund walił głową w mur, za nic nie chciał stosować prostych środków, które zapewne lepiej by się sprawdziły.
Choć pierwsza połowa stała pod znakiem dominacji BVB, to w drugiej połowie Augsburg pokazał klasę i dowiózł wygraną 2:0 do końca. Goście mogą mieć pretensje jedynie do siebie.
Rafał Gikiewicz zagrał 90 minut i zdecydowanie można go uznać za jednego z najlepszych piłkarzy spotkania. Robert Gumny cały mecz spędził na ławce. Augsburg przełamał właśnie serię siedmiu domowych meczów bez wygranej. Po dwóch kolejkach ma komplet punktów i w tej chwili jest liderem Bundesligi.
FC Augsburg - Borussia Dortmund 2:0 (1:0)
1:0 - Felix Uduokhai 40'
2:0 - Daniel Caligiuri 54'
Składy:
FC Augsburg: Rafał Gikiewicz - Raphael Framberger, Jeffrey Gouweleeuw, Felix Uduokhai, Iago - Rani Khedira (62' Reece Oxford), Carlos Gruezo (90+1' Marek Suchy), Daniel Caligiuri, Andre Hahn (90+2' Tobias Strobl) - Michael Gregoritsch (57' Fredrik Jensen), Florian Niederlechner (62' Alfred Finnbogason). Trener: Heiko Herrlich.
Borussia Dortmund: Roman Burki - Emre Can, Mats Hummels, Manuel Akanji - Thomas Meunier (69' Reinier Jesus), Jude Bellingham (60' Julian Brandt), Axel Witsel (83' Mahmoud Dahoud), Raphael Guerreiro (60' Marco Reus) - Giovanni Reyna - Erling Haaland, Jadon Sancho. Trener: Lucien Favre.
Żółte kartki: Gregoritsch, Khedira, Gouweleeuw (FC Augsburg), Haaland, Meunier, Witsel, Can (Borussia Dortmund).
Sędzia: Martin Petersen.
W pozostałych meczach 2. kolejki Bundesligi z godz. 15:30 też padały gole. Marcin Kamiński w Stuttgarcie przesiedział cały mecz na ławce.
Arminia Bielefeld - 1.FC Koeln 1:0 (0:0)
1:0 - Joan Edmundsson 78'
Bayer 04 Leverkusen - RB Lipsk 1:1 (1:1)
0:1 - Emil Forsberg 14'
1:1 - Kerem Demirbay 20'
1.FSV Mainz 05 - VfB Stuttgart 1:4 (1:1)
1:0 - Robin Quaison 13'
1:1 - Silas Wamangituka 45'
1:2 - Daniel Didavi 61'
1:3 - Mateo Klimowicz 80'
1:4 - Sasa Kalajdzic 86'
Borussia M'gladbach - 1.FC Union Berlin 1:1 (0:0)
1:0 - Marcus Thuram 56'
1:1 - Nico Schlotterbeck 80'
Czytaj też:
Flick zabrał głos ws. nagrody UEFA
Kolejny klub chce Goetze