KSS Kielce liczy na pomoc miasta

Sabina Szydłowska

Szczypiornistki KSS Kielce w najbliższym sezonie zadebiutują na europejskich parkietach rywalizując w rozgrywkach Challenge Cup. Występy w pucharach to jednak nie tylko prestiż, ale również dodatkowe koszty. Kielecki klub liczy na wsparcie finansowe ze strony władz miasta.

Wysoka piąta lokata na zakończenie minionego sezonu w PGNiG Superlidze Kobiet otworzyła przed drużyną kieleckiego KSS-u szansę gry w europejskich pucharach. Swój występ w rozgrywkach Challenge Cup kielczanki rozpoczną od drugiej rundy, gdzie rywalizacja będzie się toczyć w dwóch turniejach z udziałem czterech zespołów w każdym.

Podopieczne Zdzisława Wąsa przed losowaniem, które odbędzie się 26 lipca w siedzibie Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej w Wiedniu, rozstawione zostały w pierwszym koszyku, co daje im szansę na otrzymanie prawa organizacji jednego z turniejów. Kielecki klub jest skłonny do złożenia takowej aplikacji, jednak tylko wtedy gdy miasto zapewni ze swojej strony pomoc finansową. - Bez pomocy ze strony miasta nie mamy szans na zorganizowanie turnieju, bo nas na to po prostu nie stać - mówi na łamach Gazety Wyborczej Marek Rolak, prezes KSS Kielce.

Gospodarz turnieju musi spełniać szereg warunków wymaganych przez EHF. Organizator pokrywa koszty m.in. zakwaterowania wszystkich drużyn, zapewnienia im transportu i treningów, opłacenia sędziów.

Turniej zaplanowano na przełomie września i października, z którego tylko zwycięzca awansuje do trzeciej rundy Challenge Cup, gdzie rywalizacja toczyć się już będzie systemem mecz i rewanż.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce

< Przejdź na wp.pl