Paweł Tetelewski: Aż się odechciewa wszystkiego
W ostatniej kolejce fazy zasadniczej KSS Kielce przegrał ze Startem Elbląg. Zdenerwowanie nie krył po meczu trener gospodyń Paweł Tetelewski. Kielczankom grozi teraz spadek na siódme miejsce w tabeli.
Zwycięstwo w pojedynku ze Startem Elbląg miało zapewnić kielczankom piąte miejsce na koniec fazy zasadniczej. I wszystko układało się po myśli gospodyń aż do 40. minuty. Potem w poczynania KSS-u wdarł się niepotrzebny chaos, a zespół gości znakomicie wykorzystał sytuację i wywiózł ze stolicy świętokrzyskiego cenne dwa punkty. - Niestety przegraliśmy. Jak coś zafunkcjonuje dobrze, czyli w tym wypadku obrona, to nagle nie wiemy co robić w ataku. A przecież wszystko mieliśmy ustalone. Zamiast grać do pewnej piłki, to oddajemy jakieś nieprzygotowane rzuty. W ogólne tego nie mogę zrozumieć, bo wałkujemy to tydzień w tydzień. Sporo było sytuacji, których nie potrafiliśmy wykorzystać, słupki, poprzeczki, nawet akcje sam na sam. Nie można w taki sposób przegrywać meczów, bo aż się odechciewa wszystkiego - mówił po meczu zdenerwowany trener kielczanek, Paweł Tetelewski.
offach - mówi Tetelewski.
Opiekun kielczanek, co zrozumiałe, nie chciał oceniać występu poszczególnych zawodniczek. - Nie chcę na gorąco oceniać personalnie, bo mógłbym parę słów powiedzieć niepotrzebnie. O takich rzeczach porozmawiamy sobie z dziewczynami w szatni - zakończył trener.
W piątek i w sobotę KSS zmierzy się w dwumeczu z tureckim Üsküdarem B.S.K. w ramach rozgrywek Challenge Cup.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.