W Pogoni Baltica o jedną kontuzjowaną mniej
Przerwa reprezentacyjna dla jednych jest przekleństwem, dla drugich może być wręcz zbawienna. Z dwóch tygodni wolnych mogą się cieszyć w Szczecinie. Więcej czasu na powrót do gry mają kontuzjowane.
W kilku ostatnich spotkaniach do kontuzjowanych wcześniej Małgorzaty Stasiak i Lucyny Wilamowskiej dołączyła niespodziewanie Katarzyna Duran. Przerwa doświadczonej rozgrywającej okazała się trwać blisko miesiąc. Od czwartku zawodniczka powróciła do normalnych zajęć z zespołem. Rodowita gryfinianka zmagała się z urazem stopy. - Nie jest to nic poważnego. To wynik tego, że Kasia długo uprawia już piłkę ręczną. Nie powiem, że jest "stara". Wystarczy, że ona sama zawsze to powtarza. Wcale jednak tak nie jest. Ma po prostu duże doświadczenie - żartobliwie wypowiadał się na naszych łamach trener Adrian Struzik. - Powstał u niej stan zapalny, z którym sobie radzimy - wyjaśnił w dalszej kolejności.
Na powrót Duran działacze i szkoleniowcy SPR Pogoni Baltica liczyła nieco wcześniej. Miała ona pomóc swojej drużynie w meczu w Gdyni. Tymczasem rozgrywająca zamiast udać się na mecz wraz z drużyną wylądowała w... szpitalu. Diagnoza potwierdziła, że przyczyną gorszego stanu szczypiornistki jest zapalenie płuc. Obecnie wszystko jest już jednak w porządku. 31-latka będzie gotowa do gry w najbliższym meczu szczecinianek w Jeleniej Górze.