Już wynik pierwszego spotkania, wygranego przez Hiszpanów na wyjeździe 32:25, dawał im niemal pewny wstęp do Final4. Jako że historia pokazuje, iż w sporcie nie takie rzeczy się zdarzały, nikt nie odbierał szans uczestnikom turnieju finałowego sprzed roku, HBC Nantes, na odrobienie straty.
Tymczasem Barca zaczęła mecz tak, jakby chciała pozbawić rywali wszelkich nadziei na podjęcie rękawicy. Spisywali się niemal bez zarzutu. Na niewiele zdały się wysiłki Nicolasa Tournata, który w pojedynkę zdobył połowę bramek dla graczy z kraju nad Sekwaną. Po 17 minutach było 13:7, a trener Xavier Pascual zdążył wymienić już niemal całą wyjściową siódemkę.
Z każdą kolejną akcją Francuzi grali jednak coraz lepiej. Agresja w obronie i większa dokładność przyniosły stopniowe odrabianie dystansu. Wreszcie rzuty częściej znajdowały drogę do bramki Katalończyków, gdzie Gonzalo Perez de Vargas był już nieco mniej skuteczny. 120 sekund przed końcem goście zniwelowali stratę do dwóch trafień. Kary, jakie się wtedy posypały, dodatkowo podniosły nieco temperaturę spotkania.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Słabszy moment Lewandowskiego i Piątka. "W gorszych chwilach obrywają najlepsi"
Czytaj także: Vardar Skopje może stracić trenera -->
Po przerwie Nantes trzymało niewielki dystans do rywali. Widać było, że drużyna hiszpańska gra z niewielką motywacją do walki, mając w przekroju dwumeczu już około dziesięciu bramek zapasu. Wrażenia nie zrobiła więc na nich także bramka kontaktowa z 44. minuty (21:22). Postanowili mocniej tupnąć nogą na "bezczelnych" rywali i szybko zaaplikowali im kilka goli z rzędu. Każdy błąd Nantes był teraz bezlitośnie karany szybką kontrą.
Znowu między słupkami uaktywnił się de Vargas, notując kilka kolejnych parad. W sumie miał ich w meczu czternaście. Na okrasę udanego występu rzucił do pustej bramki. Na kilka minut przed końcem niemal dla wszystkich stało się jasne, że wynik rywalizacji jest więcej niż pewny.
Warto jeszcze wspomnieć, że w składzie mistrzów Hiszpanii po raz kolejny zabrakło miejsca dla Kamila Syprzaka. Polski obrotowy przegrał rywalizację z Ludoviciem Fabregasem. Za to jednym z dwóch delegatów EHF na to spotkanie był inny nasz rodak, .
Liga Mistrzów, 1/4 finału (2. mecz):
FC Barca Lassa - HBC Nantes 29:26 (17:14)
Najwięcej bramek dla Barcelony: Lasse Andersson 5, Aitor Arino 4; dla Nantes: Nicolas Tournat 5, Romain Lagarde i Valero Rivera - po 4.