MŚ: Autorka hymnu zakochała się w siatkówce
- Pisząc tę piosenkę, przede wszystkim myślałam o zawodnikach i kibicach. Chciałam, żeby była na tyle mocna w emocjach, aby udanie wspierała naszych reprezentantów - powiedziała Margaret.
- O samych mistrzostwach w Polsce nie słyszałam zbyt wiele, ale wiem, że w każdej dyscyplinie sportowej coś takiego istnieje. Jednak gdy się już dowiedziałam, to bardzo się ucieszyłam, że taka impreza odbędzie właśnie w naszym kraju. Zauważyłam, że Polacy bardzo lubią piłkę siatkową i mam nadzieję, że moja piosenka chociaż troszeczkę poniesie naszych siatkarzy do zdobycia jakiegoś medalu - przyznała Margaret podczas filmowania teledysku do oficjalnego hymnu siatkarskich mistrzostw świata w trakcie ostatniego dnia XII edycji Memoriału Huberta Jerzego Wagnera.
Zdjęcia do wideoklipu powstały nietypowo, gdyż podczas przerw w meczu Polski z Rosją przy widowni wypełnionej do ostatniego miejsca. Każdy z kibiców miał więc szansę zapisać się w tym nagraniu. - Było świetnie, w ogóle się tego nie spodziewałam, że będzie aż tylu widzów. Naprawdę muszę się przyznać szczerze, że to był mój pierwszy raz na meczu i już się zakochałam. Mam nadzieję, że publiczność przyjmie mnie do swojej rodziny. Wszyscy się świetnie bawią, uśmiechają, nie ma żadnej nienawiści, jest bardzo przyjazna atmosfera i bardzo mi się to podoba. W trakcie mojego występu w hali było piętnaście tysięcy ludzi, a już nie mogę się doczekać ceremonii otwarcia na Stadionie Narodowym - powiedziała piosenkarka.
A jak powstawał utwór "Start a fire"? - Propozycja skomponowania hymnu mistrzostw dotarła do mnie ponad miesiąc temu, więc przez ten cały czas ciężko pracowałam wraz z moimi producentami, aby zdążyć na czas, z tą piosenką - komentowała piosenkarka. - Pisząc ją, przede wszystkim myślałam o zawodnikach i kibicach. Chciałam, żeby była na tyle mocna w emocjach, żeby udanie wspierała naszych reprezentantów w dobrej walce. Zupełnie na bok odłożyłam swoje ambicje artystyczne, bo gwiazdą w tym spektaklu są właśnie oni, siatkarze oraz dopingujący ich fani - zakończyła Margaret.