Karol Kłos: Gdy się denerwujemy, gramy najlepszą siatkówkę

Dominika Pawlik

Reprezentacja Polski po trzecim tie-breaku z rzędu uporała się z kolejnym rywalem, tym razem schodząc zwycięsko z parkietu po wygranej nad Brazylijczykami.

Reprezentacja Polski pokonując Brazylię przybliżyła się do półfinałów, które rozgrywane będą w Katowicach. Dla biało-czerwonych marzeniem był awans do Katowic, choć cel, jaki zakładano już został zrealizowany, bowiem drużyna zakwalifikowała się do najlepszej "szóstki" turnieju.

W II fazie Polacy pokonali w pięciu setach Irańczyków, a dzień później Francuzów, choć to drugie spotkanie nie miało już większego znaczenia. - Jesteśmy mocni w tie-breakach, nie przegraliśmy jeszcze żadnego w tych mistrzostwach - to jest dobre. Walczymy - to jest jeszcze lepsze, tworzymy drużynę i to jest najlepsze - wyliczał Karol Kłos- Publiczność nam zawsze pomaga, jest niesamowita atmosfera. Tyle ludzi, kiedy jesteśmy w gazie, jak odskakujemy czy zaczyna nam wychodzić, to oni nas jeszcze niosą na rękach. Przeciwnik po prostu się gotuje i to było chyba widać - powiedział siatkarz.

Pomimo tak wyczerpujących spotkań, dobry humor i energia nie opuszczają naszych reprezentantów. - Myślę, że mamy jeszcze siłę, ja bym mógł zagrać od razu jeszcze jeden mecz. Po takim zastrzyku i takich emocjach, to coś niesamowitego - zapewniał środkowy. 

W starciu z Brazylią nie zabrakło emocji pod siatką, a także kartek, którymi obdarowywał arbiter obie ekipy. - Może musimy się zdenerwować? Gdy się zdenerwujemy, zobaczymy, że gramy o życie, to gramy najlepszą siatkówkę - zastanawiał się Kłos. - Trochę ich to wybiło z rytmu, ale trzeba pamiętać, że to działa w dwie strony - dodał. 

Choć w środę polscy siatkarze mają wolne, bez gry mogą sobie zapewnić awans do kolejnej fazy mistrzostw świata. - Fajnie by było, gdyby Rosjanie wygrali, bo już bylibyśmy w półfinale, ale nie ma co na nich liczyć. Tak samo nie liczyliśmy na Serbów, ale nagle wyskoczyła Argentyna i nam pomogła. Po cichu będę trzymał kciuki za Rosjan, żeby powalczyli. Mieli trochę więcej czasu na odpoczynek, a Brazylia będzie może trochę zmęczona. Ale tak jak mówiłem, nie liczę na to, bo jeszcze nikt nam nigdy nie pomógł oprócz Argentyny. Fajnie, że będziemy oglądać ten mecz na spokojnie - zakończył.

< Przejdź na wp.pl