Utrzymali się w Bundeslidze i... puściły im hamulce. Piłkarze rozrabiali w samolocie
Po wyjazdowym zwycięstwie 2:1 w Berlinie z Herthą zawodnicy SV Darmstadt 98 zapewnili sobie - na jedną kolejkę przed końcem rozgrywek - utrzymanie w niemieckiej ekstraklasie. Nie obyło się jednak bez skandalu na lotnisku.
Radość w zespole trenera Dirka Schustera ze zwycięstwa na Olympiastadion Berlin była ogromna. Tak ogromna, że przeniosła się na... pokład samolotu.
Drużyna z Darmstadt (w tym sezonie była beniaminkiem Bundesligi) nie odleciała z berlińskiego lotniska o czasie. Wszystko przez nieodpowiedzialne zachowanie piłkarzy, którzy przypominali grupę rozwydrzonych nastolatków.
W pewnym momencie kapitan nie wytrzymał i zagroził, że żadnego lotu nie będzie.
Groźba kapitana zadziałała i na pokładzie samolotu w końcu nastała cisza. Maszyna - z opóźnieniem - wzbiła się w powietrze.
Do imprezowania piłkarze Schustera wrócili po powrocie ze stolicy. Na Merck-Stadion am Böllenfalltor w Darmstadt powitały ich bowiem tłumy wiwatujących kibiców.
Opracował PB
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: młody Brazylijczyk zachwycił kibiców. Strzelił gola "skorpionem"