ATP Rzym: Rafael Nadal słabszy w finale gladiatorów, tytuł dla Novaka Djokovicia

Marcin Motyka

Novak Djoković wygrał w finale turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Rzymie z Rafaelem Nadalem. Dla Serba to trzeci tytuł w tej imprezie i 44. w karierze.

Rzymianie uwielbienie dla walk gladiatorów mają głęboko zakorzenione w genach. W czasach starożytnego Rzymu była to ukochana rozrywka mieszkańców cesarstwa. Współcześni rzymianie także kochają gladiatorów, ale tych tenisowych, a areną pasjonujących bitew nie jest Koloseum, tylko kort centralny kompleksu Foro Italico.

W niedzielnym finale Internazionali BNL d'Italia doszło do 41. pojedynku pomiędzy Rafaelem Nadalem a Novakiem Djokoviciem, bezsprzecznie największymi gladiatorami współczesnego tenisa. Zwyciężył Serb (4:6, 6:3, 6:3), odnosząc swoje 19. zwycięstwo w karierze nad odwiecznym rywalem. Dla tenisisty z Belgradu to także czwarte zwycięstwo z Hiszpanem w 17. konfrontacji na korcie ziemnym, 15. w 26. pojedynku w turniejach rangi ATP Masters 1000 (włącznie z Finałami ATP World Tour) oraz drugie w czwartym starciu w Rzymie, w tym drugie w meczu tytuł w Internazionali BNL d'Italia.

Jednak Djoković rozpoczął niedzielny pojedynek, jakby myślami był przy poszkodowanych przez straszliwą powódź, jaka nawiedziła jego ojczyznę. Serb, który przed meczem apelował o pomoc dla swoich rodaków, niemal całkowicie oddał pole Nadalowi, a hiszpański arcymistrz kortów ziemnych jak mało kto potrafi takie sytuacje wykorzystywać.

Już w trzecim gemie Nadal wyszedł na prowadzenie z przełamaniem. W piątym podwoił przewagę, wykorzystując kolejnego break pointa. Dopiero wówczas Serb zmobilizował się do lepszej gry. Wicelider rankingu ATP w szóstym gemie uzyskał przełamanie posyłając znakomity bekhend po krosie - zagranie, jakie jest mu niezwykle potrzebne w meczach z Nadalem, a które nie funkcjonowało w pierwszym secie tak, jakby Nole sobie tego życzył.

Rozstawiony z numerem drugim Djoković odrobił stratę jednego breaka, mógł także odrobić i drugie przełamanie, lecz w ósmym gemie Nadal w mistrzowskim stylu wyszedł ze stanu 0-40 i utrzymał własne podanie. Ostatecznie Serb pierwszą partię przegrał, ale wysłał jasny sygnał Nadalowi, że w kolejnym już nie pójdzie mu tak łatwo.

Trzeci w karierze tytuł w Rzymie Djoković zadedykował poszkodowanym przez powódź mieszkańcom Serbii (Foto: Twitter)
I tak też było w istocie. Druga odsłona niedzielnego widowiska została totalnie zdominowana przez mistrza rzymskiej imprezy z lat 2008 i 2011. Djoković, jedyny obok Nadala tenisista, który od 2005 roku święcił triumf w tym turnieju, wyraźnie poprawił dwa kluczowe elementy swojej gry - bekhend, dzięki któremu wywierał olbrzymią presję w wymianach na rywalu, oraz return.

Serb przełamanie wywalczył w drugim gemie drugiego seta, gdy przy break poincie popisał się kosmicznym minięciem z bekhendu. Następnie utrzymał własne podanie "na sucho" na 3:0. Mógł to samo uczynić w piątym gemie, ale choć prowadził 40-0, oddał serwis.

Djoković nie ukrywał niezadowolenia takim obrotem spraw, lecz złość nie trwała długo, bo natychmiast znów był na prowadzeniu z przełamaniem, gdy w szóstym gemie Nadal przy break poincie popełnił podwójny błąd serwisowy. Serb podwyższył prowadzenie na 5:2, a seta zamknął wynikiem 6:3.

Jednak to wciąż Nadal był w lepszej sytuacji, bowiem dziesięć ostatnich spotkań pomiędzy tymi tenisistami wygrywał ten, który zapisał na swoim koncie pierwszego seta. Djoković nie chciał o tym pamiętać, żwawo ruszył do natarcia i w gemie otwarcia trzeciej partii wywalczył przełamanie.

Broniący tytułu Nadal nie miał pomysłu, jak przeciwstawić się Serbowi. W trzecim gemie stanął nad przepaścią, lecz zdołał oddalić dwa break pointy. Hiszpan przegrywał, jednakże odrobił stratę w gemie szóstym, gdy przy break poincie wygrał spięcie przy siatce.

Na tablicy wyników zrobiło się 3:3 i gdy mogłoby się wydawać, że teraz obaj pokażą cały arsenał swoich najlepszych zagrań, Djoković wrzucił wyższy bieg i "odjechał" Nadalowi. Przełamanie na 3:3 było ostatnią zdobyczą Hiszpana w tym pojedynku. Od tego momentu Serb w ciągu 11 minut zdobył trzy gemy z rzędu, kończąc całe spotkanie.

Statystyki finału turnieju ATP w Rzymie (Foto: Twitter)
Dla Djokovicia to trzeci w karierze triumf w Rzymie, 44. mistrzostwo w głównym cyklu w karierze oraz 19. w karierze, w tym trzeci w tym sezonie, tytuł w turnieju rangi ATP Masters 1000.

Natomiast Nadal rozgrywał swój 40. finał w imprezie ATP World Tour Masters 1000 i poniósł 13. porażkę oraz grał w swoim 91. meczu o tytuł w głównym cyklu (bilans 63-28). Dla Hiszpana to również czwarty z rzędu przegrany mecz z Djokoviciem, ale pierwszy od finału US Open 2013, w którym ugrał seta.

Drugi z rzędu tytuł w turnieju rangi ATP Masters 1000 wywalczyli Daniel Nestor i Nenad Zimonjić. Kanadyjsko-serbska para, która przed tygodniem okazała się najlepsza w grze deblowej w Madrycie, w finale w Rzymie wygrała 6:4, 7:6(2) z Feliciano Lopezem i Robinem Haase, tym samym zdobywając swoje 27. wspólne mistrzostwo w głównym cyklu. Dla Nestora to trzeci w karierze triumf na Foro Italico (poprzednio triumfował w latach 1997 i 2006 z Markiem Knowlesem), zaś Zimonjić zdobył trofeum w stolicy Włoch po raz drugi. Z pierwszego, wywalczonego razem z Fabrice'em Santoro, mógł się cieszyć w 2007 roku.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 2,884 mln euro
niedziela, 18 maja

finał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 2) - Rafael Nadal (Hiszpania, 1) 4:6, 6:3, 6:3

finał gry podwójnej:

Daniel Nestor (Kanada, 6) / Nenad Zimonjić (Serbia, 6) - Robin Haase (Holandia) / Feliciano López (Hiszpania) 6:4, 7:6(2)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl