Ten finał przejdzie do historii. Iga, Aryna, jesteście wielkie

PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek najlepsza w Madrycie! Polska tenisistka obroniła trzy piłki meczowe i została triumfatorką turnieju WTA 1000 w stolicy Hiszpanii po wspaniałej bitwie z Aryną Sabalenką.

Przyszedł czas na wielki finał turnieju w Madrycie. Doszło w nim do starcia dwóch najlepszych tenisistek sezonu. Iga Świątek i Aryna Sabalenka spotkały się po raz pierwszy w tym roku. Było to ich drugie starcie w Madrycie. Rok temu w finale wygrała Białorusinka po trzysetowej batalii. Tym razem lepsza okazała się Świątek po fascynującym thrillerze. Polka obroniła trzy piłki meczowe i wygrała 7:5, 4:6, 7:6(7).

Początek był nerwowy w wykonaniu obu tenisistek. Pierwsze dwa gemy zakończyły się przełamaniem. Obie szybko weszły na wyższy poziom i trwała twarda batalia o każdy punkt w intensywnych wymianach. W szóstym i siódmym gemie zawodniczki pokazały charakter i skuteczny tenis w trudnym momencie. Świątek obroniła trzy break pointy, a Sabalenka odparła dwa.

Końcówka była imponująca w wykonaniu Polki, która wykazała się większą wytrwałością. Pokazała spryt i znakomitą pracę w defensywie i bardzo dobre przejście do ofensywy. Kapitalny bekhend wymuszający błąd dał jej przełamanie na 6:5. W 12. gemie as dał liderce rankingu piłkę setową. Wykorzystała ją kończącym forhendem.

ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze

Otwarcie II partii należało do Sabalenki. Kapitalny kros bekhendowy dał jej przełamanie na 2:0. Świątek nie pozwoliła rywalce pójść za ciosem. Polka okazała się solidniejsza w długiej wymianie i odrobiła stratę. Raszynianka imponowała doskonałą pracą nóg i wyśmienitymi kontrami. Serwis trochę gorzej funkcjonował u obu tenisistek. Czwarty i piąty gem zakończyły się przełamaniem.

Na korcie trwała uczta z tenisem godnym dwóch najlepszych tenisistek świata. Tempo gry było imponujące, wymiany stały na najwyższym poziomie. Końcówkę lepiej tym razem wytrzymała Sabalenka. W 10. gemie Białorusinka zaliczyła przełamanie (kapitalne akcje z forhendu i bekhendu) i ustaliła wynik seta na 6:4.

W III partii Sabalenka kontynuowała oblężenie. Była bardzo skuteczna w ważnych momentach. W trzecim gemie obroniła dwa break pointy, a w czwartym zaliczyła przełamanie kapitalnym forhendem i prowadziła 3:1. Świątek otrząsnęła się i ruszyła do odrabiania strat. Doszło do tego za sprawą wyśmienitego returnu Polki. Tenisistki nie zwalniały tempa i wciąż fundowały sobie imponującą wymianę ciosów.

W dziewiątym gemie Sabalenka wyszła obronną ręką z trudnej sytuacji. Przegrywała 0-30, ale zdobyła cztery punkty z rzędu w imponującym stylu. Niebywały thriller został rozstrzygnięty w tie break, choć mogło być inaczej. W 12. gemie nastąpiła kumulacja emocji. Sabalenka miała dwie piłki meczowe, ale Świątek je obroniła.

W tie breaku Świątek wypracowała sobie piłkę meczową przy 6-5. Obrona Sabalenki była imponująca, posłała asa. Po chwili trzeci meczbol miała Białorusinka, ale nie trafiła w kort bekhendu. Ostatecznie tytuł padł łupem Świątek, która do końca pozostała bardzo rzetelna. Sabalence jeszcze raz zadrżała ręka i spotkanie dobiegło końca, gdy przestrzeliła bekhend.

Kosmiczny spektakl trwał trzy godziny i 11 minut. Obie tenisistki zaliczyły po pięć przełamań. Świątek zdobyła o pięć punktów więcej (121-116). Polka posłała 35 kończących uderzeń przy 37 niewymuszonych błędach. Sabalence naliczono 40 kończących uderzeń przy 35 niewymuszonych błędach.

Dla Świątek jest to pierwszy triumf w Madrycie, a w sumie 20. tytuł w WTA Tour. Bilans jej finałów to teraz 20-4. Sabalenka może się pochwalić 14 tytułami na 27 finałów. Polka podwyższyła na 7-3 bilans spotkań Białorusinką.

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 7,679 mln euro
sobota, 4 maja

finał gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 1) - Aryna Sabalenka (2) 7:5. 4:6, 7:6(7)

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Znamy pierwszych mistrzów w Madrycie. To niespodzianka
Zdumiewające sceny w Madrycie. Kolejny krecz

Źródło artykułu: WP SportoweFakty