PAP/EPA / JUSTIN LANE

Novak Djoković: Musiałem ponownie nakreślić sobie cele

Karolina Konstańczak

Novak Djoković po krótkiej przerwie wraca na kort, aby bronić pierwszej pozycji na świecie. Serb coraz wyraźniej czuje na plecach oddech głodnego sukcesów Andy'ego Murraya.

122 tygodnie z rzędu na pozycji lidera rankingu, a w sumie aż 223. Takimi liczbami może pochwalić się Novak Djoković, triumfator trzech ostatnich edycji turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu.

Serb, w porównaniu do ostatnich sezonów, nie ma już jednak tak pokaźnej przewagi nad drugim w rankingu Andym Murrayem i coraz wyraźniej czuje na plecach oddech Szkota, który może go wyprzedzić już po zmaganiach w stolicy Francji.

- Czuję się dobrze - powiedział Djoković. - Ostatnie miesiące nie były dla mnie łatwe. Jeśli chodzi o sferę mentalną, musiałem ponownie nakreślić sobie cele i przeanalizować rzeczy, które wydarzyły się na korcie i poza nim, aby mieć pewność, że znajduję się we właściwym miejscu. Abym prezentował się także tak dobrze, jak oczekuję od siebie. Wszystko jest jaśniejsze, a ja zmierzam we właściwym kierunku. Skupiam się teraz na turnieju w Paryżu.

Murray, marzący o zostaniu światową "jedynką", znajduje się w fenomenalnej dyspozycji. Wygrał 15 ostatnich meczów, triumfował w trzech kolejnych turniejach (Pekin, Szanghaj i Wiedeń). Dodatkowo Szkot nie ukrywa, że szansa na zdetronizowanie Djokovicia dodaje mu motywacji i zrobi wszystko, by tego dokonać. - Murray zasługuje na zajęcie pozycji lidera rankingu. Czy to się wydarzy czy nie, zależy to nie tylko od niego, ale i ode mnie.

- Gdy pomyślę o swoim ostatnim występie w Paryżu, czuję emocje i motylki w brzuchu. Mam nadzieję, że ukończę sezon w tak dobrym stylu, jak przez ostatnich kilka lat. Mam świetny bilans na kortach twardych w hali i zawsze lubię występować w Paryżu - dodał.

ZOBACZ WIDEO Radwańska: połamałam w życiu bardzo dużo rakiet (źródło TVP)
 

< Przejdź na wp.pl